W restauracji Leo Libra przy, ulicy Spichrzowej rozegrano 18 tegoroczny turnieju brydżowy, w którym każda z 13 startujących par reprezentujących sekcje brydża sportowego Gorzowa, Poznania, Rogowa, Trzemeszna, Wrześni i Gniezna rozegrała 27 rozdań wcześniej wygenerowanych z systemu Bridge Spider (Pajączek).

Turniej rozgrywany był na zapis maksymalny, gdzie taktyka polega na pragmatycznej licytacji, oraz skutecznej rozgrywce i obronie. Jak zwykle emocji przy stolikach było wiele, gdyż rozdania były ciekawe i wymagały odważnej, ale przemyślanej licytacji, niemałych umiejętności w rozgrywce oraz głębokiej analizy nad pierwszym wistem i kolejnymi zagraniami. Tym razem, z rezultatem 65,42 procent turniej zdecydowanie wygrała para Leszek Nowakowski (Lokator Gniezno) – Piotr Serkowski (niezrzeszony). Drugą lokatę z dorobkiem 58,52 procent zajęli duet Lokatora , Zbigniew Marciniak – Rafał Mikołajczak. Trzecią lokatą z rezultatem 55,56 procent podzieliły się dwie pary: Wojciech Kordys (niezrzeszony) – Stanisław Kowalczewski (PAB Poznań/Gniezno) i Adam Kozłowski – Paweł Siwiński (KART-EL Gorzów). Piątą lokatę, nagrywając 54,07 procent zajęła para Wiesław Bereżnicki (niezrzeszony) – Janusz Reisner (Forta Rogowo) a szóstą z rezultatem 53,70 procent duet Roman Kujawski – Marek Wojciechowski (Admira Poznań). Siódme miejsce z dorobkiem 50,37 procentami zajęła para Marek Piechociński (Chaos Gniezno) – Maciej Szczepański (PAB Poznań/Gniezno.

Kolejny turniej brydżowy par – również na zapis maksymalny – rozegrany zostanie w najbliższy poniedziałek 7 maja 2017 roku o godzinie 17,15 w restauracji Leo Libra przy ulicy Spichrzowej. Stowarzyszenie Gnieźnieński Brydż – organizator turniejów w Gnieźnie – zachęca „kółkowiczów” do wzięcia udziału w turniejach brydżowych, w których można przede wszystkim podnieść swoje umiejętności. W turnieju mile widziani będą gracze znających zasady gry w brydża a zwłaszcza uczniowie szkół, studenci gnieźnieńskich uczelni, oraz  brydżyści, którzy swego czasu grywali w brydża w czasie szkolnym i studenckim.

tekst – Roman Kujawski

foto – archiwum