Po kilkutygodniowej pauzie i ogromnych zawirowaniach kadrowych, piłkarze Mieszka wrócili do treningów. Pierwsze zajęcia odbyły się dziś wieczorem na sztucznej murawie przy Strumykowej, a wzięło w nich udział 22 graczy.

Po kilku tygodniach zespół Mieszka wrócił do treningów. Już bez wielu doświadczonych piłkarzy, za to z dużą grupą młodych, głodnych gry zawodników. Także tych nowych, jednak o nich nikt na razie nie chce się wypowiadać. Mają przynajmniej spróbować zaprezentować się na boisku z najlepszej strony, a w to mocno wierzy szkoleniowiec biało-niebieskich.  – Dziś mieliśmy dużo nowych twarzy, bo wiadomo jaka jest sytuacja w klubie. Została nieliczna grupa doświadczonych zawodników, a do tego zgłosiła się grupa, która chce spróbować sił w Mieszku. Nie będziemy jeszcze zdradzać ich personaliów, bo inni też penetrują rynek. Jestem mimo wszystko pozytywnie nastawiony i wierzę, że zobaczymy nową drużynę, która nas wszystkich nie zawiedzie – powiedział nam trener Mariusz Bekas.

Gnieźnieńscy piłkarze mają też za sobą testy wytrzymałościowe, które określą na jakim poziomie jest ten ważny parametr,. Bo to na nim będzie opierał się później cały okres przygotowawczy. Okres, który po raz pierwszy od dłuższego czasu będzie skoncentrowany na zajęciach tylko na własnym obiekcie. – Wiadomo było, że nie pojedziemy na obóz, stąd dostosowaliśmy wszystko pod treningi u nas. Zajęcia będą odbywać się na sztucznym boisku dwa razy w tygodniu, w planach są też dwie jednostki treningi w hali. Każdy mikrocykl będzie następnie kończony grą kontrolną w Gnieźnie – dadaje Bekas.