Niektórym bez wątpienia łza w oku się zakręci, bo dokładnie dziś, mija 8 lat od wyjątkowych chwil, jakie dostarczyła nam drużyna Lechmy Startu Gniezno. 16 września 2012 roku, zwycięstwem w ostatniej kolejce z KMŻ Lubelski Węgiel Lublin, zapewniliśmy sobie awans do elity, a później już było tylko wielkie świętowanie na Rynku! Co tam się działo!! 

Ponad 12 tysięcy kibiców było w ekstazie, gdy w niedzielę, 16 września czerwono-czarni postawili kropkę nad „i” pokonując lubelskie Koziołki 51-39 i pieczętując awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Radości nie było końca, bo na ten moment fani czekali 13 lat. Od 1999 roku, gdy spadliśmy z ówczesnej 1.ligi kilka prób powrotu na żużlowe salony było nieudanych, aż do tego dnia.

Bjarne Pedersen, Scott Nicholls, Antonio Lindbaeck i spółka, nie zawiedli nie tylko w całym sezonie, ale i w najważniejszym momencie. Pamiętajmy, że sezon tak się ułożył, że szanse na miał zarówno Start, jak i KMŻ, więc mecz miał wyjątkowy podtekst. Ostatecznie to podopieczni Lecha Kędziory okazali się lepsi, a Lublin spadł na trzecie miejsce, zapominając nawet o dwumeczu barażowym kosztem GKM-u Grudziądz. Co ciekawe, jedynym zawodnikiem, który jeździł w tym pamiętnym spotkaniu i reprezentuje barwy Start dziś, jest Oskar Fajfer.
Z trybun, świętowanie szybko przeniosło się na ulice miasta, a finału na gnieźnieńskim Rynku nie zapomni zapewne nikt, kto był wtedy w tym miejscu. Tysiące kibiców przeszło tam ze stadionu, czekając na swoich bohaterów, którzy późnym wieczorem wjechali angielskim autobusem, przy kapitalnym dopingu i hałasie trąbek. Spójrzmy poniżej, jak wyglądał ten dzień z perspektywy stadionu i Rynku.

Lechma Start Gniezno – Lubelski Węgiel KMŻ Lublin 51:39

Lechma Start Gniezno: Bjarne Pedersen 15, Adam Skórnicki 8, Ales Dryml 7, Scott Nicholls 6, Oskar Fajfer 6, Antonio Lindbaeck 5, Maciej Fajfer 4.
Lubelski Węgiel KMŻ Lublin: Robert Miśkowiak 10, Karol Baran 8, Dawid Stachyra 8, Daniel Jeleniewski 6, Paweł Miesiąc 4, Mateusz Łukaszewski 2, Mateusz Borowicz 1
fot. Głos Wielkopolski