Remisem 45-45 zakończył się pierwszy mecz Falubazu i Startu, który rozegrano dziś w Zielonej Górze. Wszyscy zgodnie przyznają, że to duża sensacja, choć są i tacy, którzy wierzyli w nią. Jak zwykle mamy dla was największą dawkę pomeczowych wywiadów.
Piotr Protasiewicz (Falubaz): Na pewno chcieliśmy inaczej wypaść w tym meczu, ale też nie robiłbym już teraz paniki. Dla mnie ten sezon jeszcze się nie zaczął, bo pierwszy raz jechałem z pod taśmy w czwórkę. Nie jestem na razie nastawiony optymistycznie, ale dla mnie każdy dzień bez żużla jest na plus. Mamy teraz przerwę, muszę jeszcze bardziej zdrowotnie się pozbierać. A jeśli chodzi o drużynę, to wiem, że inne były plany i aspiracje, ale może to i dobrze, że taki zimny prysznic przyszedł już teraz. Jakieś problemy w drużynie widać są. Nie będę się też szczypał sam ze sobą, bo nie jestem w formie i potrzebuję czasu. Wiem, że kibice nie są zadowoleni, ale co mamy teraz zrobić?
Tomasz Fajfer (Start): Ja wierzyłem i wierzę w tą drużynę. Powtarzam, że nie nazwiska jeżdżą na żużlu, a zawodnicy i to dziś było widoczne. W sparingach było inaczej, dziś się zmieniło wszystko bo to jest liga. Super, tylko się cieszyć.
Ernest Koza (Start): W pierwszych biegach byłem nerwowy przyznaję. Oszczędzałem tez silnik, nie trafiłem idealnie z ustawieniami, później spadł z deszcz i trochę odbiłem się od ściany. Po wprowadzeniu korekt w silniku zaczęło to lepiej wyglądać. A jeśli chodzi o drużynę, to remis wzięlibyśmy w ciemno i to z pocałowaniem ręki. Było dobrze, co tu dużo mówić. Brawa dla Oskara i Michaela, którzy pociągnęli cały zespół.
Michael Jepsen Jensen (Start): Szkoda mi tego ostatniego startu, bo popełniłem błędy w ustawieniach. Tor był trochę zdradliwy, walczyłem ile mogłem, aby wyszarpać jeden punkcik, próbowałem poszerzać tor jazdy, ale dostawałem za dużo szprycy. Teraz niestety będę tylko narzekał, bo to mnie denerwuje, ale było kilka fajnych biegów. ALe już na poważnie, to jestem zadowolony i to samo powiedziałem chłopakom po meczu. Jesteśmy w stanie jechać naprawdę skutecznie w tym sezonie i wygrywać wiele. Musimy tylko nieco wyciszyć emocje, które były po sparingach. A jeśli ktoś pyta, czy opady były na nasza korzyść, to odpowiem: nie, absolutnie. Mamy solidny zespół i to w tej chwili cieszy.
Rohan Tungate (Falubaz): Pogoda dziś rozdawała karty, ale też muszę powiedzieć, że koledzy z Gniezna mieli naprawdę dobre starty. To była dziś ich wielka przewaga nad nami. Niektórzy potrafili w tych warunkach wyprzedzać, ale one były później naprawdę trudne. Musiałeś czekać na jakiś błąd, bo wszelkie akcje były ryzykowne. Wielkie gratulacje dla Startu, który pojechał świetne zawody.
Marcin Gortat (team R.Tungate): No sensacja chłopie, co tu dużo gadać. W życiu się nie spodziewałem takiego wyniku. Trzeba pogratulować chłopakom z Gniezna, bo zrobili świetny wynik.
0 komentarzy