Przed Startem Gniezno trzy ostatnie mecze rundy zasadniczej. Wiele wskazuje na to, że każdy z nich będzie niezwykle kosztowny dla klubowych finansów, a dodatkowo Kolejarz Rawicz najprawdopodobniej odpuścił już walkę o zwycięstwa.
Mecz domowy z Lokomotivem i Polonią Piła, oraz wyjazd do Rawicza. Wszystko wskazuje na to, że czerwono-czarni nie powinni już zgubić do końca sezonu punktów, bo wszyscy rywale są w ich zasięgu. Niemal na pewno, te trzy spotkania będą ogromnym wyzwaniem dla klubowego budżetu, bo Start złapał wyższą formę niż miał jeszcze kilkanaście tygodni temu. A dodatkowo walkę o „coś więcej” odpuściły rawickie „Niedźwiadki”.
W ostatnim meczu w Tarnowie drużyna stawiła się z czterema juniorami, o Nichollsie i Andersenie już dawno zapomniano, a jak donosi Interia, z klubu niedługo ma odejść najważniejszy człowiek czyli Sławomir Knop. To on w dużej mierze finansował w ostatnich latach drużynę i ten scenariusz może oznaczać jedno – koniec speedway’a w Rawiczu. Jeżeli to prawda, to niemal na pewno Kolejarz nie będzie już chciał do końca sezonu drenować własnej kieszeni, a to z kolei będzie oznaczać „problemy” dla innych. Tym bardziej dla Startu, który ma w składzie dwóch byłych zawodników tego klubu – Pickeringa i Mastersa – którzy obiekt znają doskonale i w ciemno pewnie zakręcą się koło kompletu. Jeśli do nich dołączą pozostali, wynik będzie koszmarem księgowej przy W25.
W tej sytuacji znów niektórzy pewnie zadadzą sobie pytanie – co GKSŻ powinna zrobić w takiej sytuacji? Jakim sensem jest rywalizacja z kimś, kto wystawia skład tylko dla odjechania meczu i zaliczenia go w protokole? Przepisy nie mówią nie, co innego twarde realia. Start taka eskapada na ścięcie rywala, będzie kosztować pewnie około 150 tysięcy złotych. I tych pieniędzy się nie wyczaruje.
0 komentarzy