Jubileuszowa XX Gala Sportu jest już definitywnie historią, mamy jeszcze malutką „truskawkę” na torcie. Co o wydarzeniu mówiła dziennikarska gwiazda, Bożydar Iwanow? Jak co roku rozmawialiśmy z głównym prowadzącym.
Galę Sportu w Gnieźnie prowadzili już niemal wszyscy mniej i bardziej znani dziennikarze sportowi w kraju. W tym roku „dyrygentem” był jeden z najbardziej znanych polskich dziennikarzy, znany głównie fanom piłki nożnej – Bożydar Iwanow. W zgodnej opinii wielu, był jednym z najjaśniejszych punktów w historii tego wydarzenia. Imprezę poprowadził z humorem, polotem, mając przy tym wyśmienity kontakt z nagradzanymi.
Tradycyjnie i z nim nagraliśmy krótki wywiad, będąc ciekawi, jak postrzegane jest nasze największe sportowe wydarzenie tego typu. – Muszę wam oddać szacunek, za to co zobaczyłem. – zaczął Iwanow. – Organizacja, masa gości, kapituła, statuetki, to jest bombowe. Poza tym, zauważyłem jak bardzo doceniacie starszych działaczy. Dla takiej społeczności kiedy mogą się spotkać, porozmawiać, powspominać, to jest wyjątkowa chwila. Ja rozmawiałem z niektórymi i oni rzeczywiście czują, że to także ich święto. W ogóle bardzo lubię mniejsze ośrodki i miejscowości sportowe, bo mam wrażenie, że wiele dobrego wykuwa się właśnie w takich miejscach. Mają one oczywiście pewne ograniczenia, mniejsze budżety, gorszą infrastrukturę, ale jak patrzę chociażby na wasza halę, to zastanawiam się o czym mówię? Widziałem tylko ten kompleks, na którym zbudowana jest nie tylko piękna hala, ale i boisko do hokeja i to robie wrażenie.
Gala jak zwykle miała swoje punkty zwrotne i zaskakujące momenty. Bożydar Iwanow z trudem powstrzymał łzy po przemówieniu triumfatorki. – Najbardziej wzruszyłem się oczywiście słuchając Amelii Urban i jej przemówienia. Gdy dziękowała tacie, myślałem, że się popłaczę i niewiele do tego brakowało. Później był przezabawny moment z Kacprem (Garczyńskim – dop. aut.), gdy uciekał na studniówkę, pochwalił się także, że jego dziewczyna trenuje MMA. Poza tym, wszyscy zauważyłem oddawali cześć i chwałę, tym, dzięki którym się tutaj znaleźli, nawet fizjoterapeutom. Jestem pod wielkim wrażeniem, że udaje się po pierwsze utrzymać w tajemnicy wyniki glosowania, po drugie wrażenie robi taki rodzinny charakter tej imprezy. Rewelacja – zakończył dziennikarz.
0 komentarzy