Przed Startem trudne zadanie w rewanżu i pytanie: jak odrobić aż szesnastopunktową stratę z Piły? Oto co zebraliśmy dziś w parkingu.
Adam Skórnicki (Start): Start i dojazd do łuku był dziś wszystkim, a my momentami chcieliśmy chyba ambicją wywalczyć punkty na trasie. Naliczyłem trzy dobre starty w naszym wykonaniu, a na dystansie mijanek było jak na lekarstwo z jednej i drugiej strony. W końcówce recepta była prosta: stawialiśmy najlepszych na najgorsze pola, ale co z tego skoro ci z krawężnika nic nie dokładali. Nie wiem co takiego stało się z Samem, który przyzwyczaił nas do dobrych występów. Dziś nic nie pokazał, nie potrafił „zabrać” się ze startu, a dalej już to co powiedziałem – niewiele mógł zrobić, bo na trasie była jedna dobra ścieżka. Jest jeden pozytyw po tym meczu. Pilanie udowodnili, że można zrobić tor pod siebie i zbudować kilkunastopunktową przewagę. Musimy po prostu zrobić to samo w Gnieźnie.
Bastian Pedersen (Start): Jestem zawiedziony swoją postawą i postawą zespołu. Nie poświęcaliśmy się w 100%, aby zabrać do domu lepszy wynik i nie zrobiliśmy nic, aby chcieć uciec z 2.ligi. Co zawiodło moim zdaniem? Byliśmy zbyt zrelaksowani! Nie mam na myśli, że nie byliśmy
skupieni, ale zbyt wyluzowani. Ja tak to widzę. Nie jestem tutaj aby grać w szachy, tylko jeździć na żużlu. Weźmy się w garść i pokażmy w rewanżu cokolwiek. Nie dyskutujmy o warunkach na torze i takich rzeczach, bo tory są takie same dla każdego. Są mniej lub bardziej dobre. Jak ktoś mi powie, że tutaj było coś złego, to odpowiem: po co się pokazywałeś w parkingu?
Norbert Kościuch (Polonia): Ale bomba! Wygraliśmy z naprawdę mocną drużyną i nie patrzę na to, że ktoś dziś pojechał gorzej. Start ma na papierze bardzo dobrych zawodników i to zwycięstwo jest fantastyczne. Dziś moim zdaniem zadecydowała dyspozycja dnia, bo w Starcie są zawodnicy, którzy na takim torze jak był dziś powinni poradzić sobie dużo lepiej. Dziś zadecydowały szczegóły w naszym wykonaniu i bardzo dziękuję mojej drużynie, bo w obliczu tego co było w ostatnich dniach wokół naszego klubu, pojechali fantastycznie. Brałbym także taki wynik w ciemno, ale rewanż nie będzie łatwy.
Adrian Cyfer (Polonia): Brałbym ten wynik bez zawahania przed meczem. Cieszę się, bo jechałem dziś chory i nie wiedziałem na co mnie stać. Wynik jest więc super. Nie możemy jednak za dużo świętować, bo to dopiero połowa dwumeczu i nie będzie łatwo w rewanżu. Od jutra musimy mocno popracować w parkingu i przygotować się najlepiej jak możemy do rewanżu
0 komentarzy