Zagłębie Lubin ponownie okazało się lepsze od MKS w środowym meczu Orlen Superligi. Rywalki wygrały 36-24.
Faworytkami tego spotkania były wielokrotne mistrzynie kraju i już od początku postanowiły narzucić swoje warunki. Zaczęło się od 4-1 i ta kilkubramkowa przewaga utrzymywała się przez całą pierwszą połowę. Gnieźnianki próbowały swojego szczęścia najczęściej rzucając z drugiej linii, świetnie w tym fragmencie wyglądała Katarzyna Cygan (cztery gole), jednak przekleństwem były straty. Szybkie kontry najczęściej wykorzystywała Natalia Janas i to ona była naszą największą zmorą (siedem trafień) Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się czterobramkową przewagą Zagłębia, które nieco siadło po przerwie.
MKS doszedł rywalki na dwie bramki, ale wystarczyła chwila, aby doświadczenie znów wzięło górę i Zagłębie ponownie odjechało na pięć goli. Gdy do tego MKS zaczął seriami tracić piłki, lub źle je adresować, „Miedziowe” wykorzystały to bezlitośnie i w 50.minucie zrobiło się 21-32. Było więc jasne, że z tej klasy przeciwnikiem tej straty nie da się już odrobić. Mniej widoczna była dziś w ofensywie Fegic, wyraźnie spadła też skuteczność rzutów z dystansu, mecz finalnie zakończył się wysoką wygraną lubinianek 36-24
0 komentarzy