– Ten brąz smakuje mi lepiej, niż ubiegłoroczne złoto – mówi nam prezes speedrowerowego Orła, Daniel Kozłowski. Tegoroczny wynik uważa za duży sukces i już myśli o kolejnych rozgrywkach. Zmienić ma się tor, który będzie sprzyjał jeszcze bardziej widowiskowej jeździe.
Aseko Orzeł Gniezno zdobył brązowy medal i dla jednych może wydawać się to niedosytem. Nie dla działaczy. W tym roku skład oparty był na wychowankach z Gniezna i to wystarczający powów, by mówić o sukcesie, a nie porażce, mówi D. Kozłowski. – Oceniając ten rok należy przede wszystkim spojrzeć na skład jaki mieliśmy. Praktycznie żadnego wzmocnienia z zewnątrz, jechali sami gnieźnianie powyżej 40 lat plus nasza młodzież. Uważam, że taką drużyną zrobić tak fajny wynik, to jest duże osiągnięcie. Złoto oczywiście jest pięknym kolorem, ale ja ten medal traktuję na równi z nim – słyszymy od sternika klubu.
Największym dylematem jest wiek niemal połowy składu Orła. Kilku zawodników w szeregach gnieźnian to już prawdziwi „Oldboje” i nie wiadomo, ilu z nich zdecyduje się na kontynuowanie jazdy w kolejnym roku. – Nie rozmawiałem jeszcze z chłopakami, ale nie ma co kryć, że połowa składu do zawodnicy z bardzo dużym stażem. Koniec ich kariery zbliża się wielkimi krokami, mam tylko nadzieję, że to nie będzie już w 2026 roku. Każdy rok jazdy z młodzieżą, to dla tych drugich wielka sprawa. Jeśli będzie problem, to mam nadzieję, że chociaż na mecze domowe będę miał ich do dyspozycji. Jeżeli tak się nie stanie i Sieradzki, Kokott, Kozłowski i Wejerowski zakończą razem, to będziemy mieć problem. Kadeci nie zapełnią tej luki, a Graczyk i Menz to za mało, aby myśleć o medalach. Wzmocnienia? Oczywiście możemy, ale jednocześnie zamykamy ścieżkę rozwoju dla naszych młodych chłopaków. To oni zdobyli ten brązowy medal.
Orzeł przede wszystkim czeka spora zmiana infrastrukturalna, bo tor przy Parkowej zostanie do wiosny nieco przebudowany. To będzie tylko na plus dla każdego, dodaje Kozłowski. – Zmieni się przede wszystkim jego długość i dostosowany zostanie do wszystkich regulaminów. Na pewno będzie on dużo ciekawszy do walki, zmniejszy się jego wnętrze o 1,5 metra, wydłużymy też go o kilka metrów w stronę kontenerów. Młodsi zawodnicy będą mieć mniejsze problemy na obcych obiektach, gdzie faktycznie tory są zdecydowanie dłuższe od naszego. Jeszcze nie znamy daty kiedy rusza prace, ale chcielibyśmy, aby był on gotowy do nowych rozgrywek.
0 komentarzy