Sztab Mieszka może nieco bardziej odetchnąć, bo do gry wrócił bramkostrzelny Bruno Siedlecki. Piłkarz zmagał się przez ostatnie tygodnie z kontuzją.
Świetnie układa się tegoroczny sezon dla Mieszka, który jest tuż za plecami dwóch prowadzących drużyn. Ten sezon zaczął się także rewelacyjnie dla pozyskanego przed rozgrywkami Bruno Siedleckiego. W dwóch meczach strzelił trzy gole i gdy wielu widziało w nim już potencjał na supersnajpera, kontuzja brutalnie go zatrzymała.
Uraz nogi nie okazał się na szczęście groźny, bo po kilku tygodniach, piłkarz wrócił do gry w sobotnim meczu przy Strumykowej. Snajper nie wpisał się tym razem na listę strzelców, ale już zaliczył asystę. – Ciężko pracuję na to, aby dawać drużynie to co potrzebuje. Przyszedłem tutaj nie po to, by tylko biegać po boisku, ale aby coś osiągnąć. Pracowałem przez parę lat z trenerem Szulcem w Warcie Poznań i spodobał mi się plan na cały sezon. On w części już tak wygląda, ale jeszcze daleka droga. Jest wysoka intensywność na treningach, chłopacy naprawdę są nastawieni na grę o awans i na to liczymy – mówi nam Siedlecki.
0 komentarzy