Koszykarze MKK stali się ostatnio specjalistami od dramatycznych końcówek u siebie, fundując dziś znów niesłychane emocje. Byli o włos od czwartej z rzędu porażki, ale powstali jak „Feniks z popiołów” SMS PZKosz Władysławowo pokonali w ostatnich sekundach!
Gnieźnianie narobili sobie problemów w drugiej kwarcie, którą wyraźnie przegrali i co odbijało się im do samego końca. Jeszcze przed ostatnią kwartą przegrywali dziesięcioma punktami i wydawalo się, że odrobienie strat będzie niezwykle trudne. W ostatniej części obejrzeliśmy jednak heroiczny bój.
MKK zaczął mozolnie niwelować stratę, głównie za sprawą „trójek”. Kolejno trafiali Rozpędowski, dwukrotnie Dobrzycki, raz Konowalski i Gorzelany, a po osobistych na minutę przed końcem, gospodarze w końcu objęli jednopunktowe prowadzenie. SMS odpowiedział na 19 sekund przed końcem, ale „złoty kosz” należał do Leśniczaka na 9 sekund przed syreną! Goście mieli jeszcze swoją szansę za trzy punkty, ale Jankowski spudłował w najważniejszym momencie.
Sklep Polski MKK Gniezno – SMS PZKosz Władysławowo 92-89 (23-25, 18-28, 21-19, 30-17)
Punkty: Leśniczak 26, Rozpędowski 18, Dobrzycki 12, Krzebietke 10, Czyż 9, Konowalski i Gorzelany 6, Wietrzyński 5.
0 komentarzy