Pech nie opuszcza zespołu Startu, który kolejny raz nerwowo czeka na diagnozę po wczorajszej kraksie Marcela Juskowiaka. Zawodnik nie dokończył meczu z Kolejarzem.
Ledwo co wrócił na tor, a z powrotem trafił do karetki. Marcel Juskowiak dłużej niż planowano leczył kontuzję barku i wczoraj wiele wskazuje na to uraz mógł się odnowić.
W drugim swoim biegu zawodnik po kontakcie z rywalem w pierwszym łuku wylądował pod dmuchana bandą. – Nie wiem jeszcze co dokładnie się stało, ale liczę, że to nie jest ten sam uraz. Wstawili mi sporo metalu w bark i nie chce mi się wierzyć żeby to puściło. Poza tym po tylu upadkach odróżniam już ból i moim zdaniem to nie jest ból od złamania, ale poczekajmy – mówił nam zawodnik.
Diagnoza powinna być znana jeszcze dzisiaj. Jeśli uraz wyeliminuje zawodnika z play-offów, Start będzie osłabiony w najważniejszych meczach, bo liczył na jego punkty.
0 komentarzy