Piłka nożna

Ostrovia - Mieszko 1-2
Centra - Mieszko 1-5 
Mieszko - Warta Ś. 2-2

Żużel

Start - Speedway 57-32
Landshut - Start 41-49
Start - Polonia  51-39

Koszykówka

AG Gdańsk - MKK 77-91
MKK - Basket Gorzów 108-82
Kruszwica - MKK 69-100

Piłka ręczna

Piotrcovia - MKS 27-26
Zagłębie - MKS 35-21
MKS - Zagłębie 18-31

Futsal

Łowicz - KS 3-3
KS - Konin 4-2
Bojano - KS 9-2

Oto koncepcja budowy drużyny w razie awansu Startu

Do celu w postaci awansu Startu na zaplecze Ekstraligi jest jeszcze bardzo daleko, jednak znamy już ewentualną koncepcję działaczy z Wrzesińskiej. Nie będzie rewolucji.

Nie będziemy aspirować do walki o najwyższe cele w przypadku awansu, to oczywiste – mówi prezes, Paweł Siwiński. Podczas ostatniego spotkania z kibicami został zapytany – co stanie się, jeśli udałoby się wywalczyć upragniony awans. Paweł Siwiński tylko w takim scenariuszu zamierza dalej kierować klubem, co już niejednokrotnie podkreślał. Jego koncepcja jest następująca. – Będziemy czekać na okazje i rozsądne oferty – kontynuuje. – Chciałbym aby w zespole zostali Kevin Fajfer, Sam Masters i Casper Henriksson. Do nich widzę Roberta Chmiela, który ciągle rozwija się i świetnie czuje na naszym torze. Na pewno cokolwiek się stanie zostanie z nami Masters i raczej Henriksson. Musielibyśmy znaleźć kogoś, kogo stać na dwucyfrowy wynik. Oczywiście zatrzymanie priorytetu jest też zatrzymanie Patryka Budniaka. Drugim juniorem trzeba by się wzmocnić z zewnątrz, bo na razie nasi wychowankowie nie są gotowi na 1.ligę. Toruń raczej nie puści Pedersen, więc tego tematu nie bierzemy na razie na poważnie, choć decyzja zależy od niego i jego otoczenia. osobiście uważam, że dla jego rozwoju byłoby lepiej, aby był dobrym pierwszoligowcem, niż najsłabszym ekstraligowcem, a już w ogóle przebijać się w zespole Apatora. Lepszym dla niego byłby np. beniaminek, niż marzenia o zastępowaniu czołowych zawodników. Wierzę, że ojciec Bastiana będzie prowadził go podobnie jak rodzina Henrikssona i zrozumieją, że rozwój powinien być stabilny, a nie skokowy.

Paweł Siwiński liczy na zmianę  mentalności klubowych prezesów. Częściowo już się to dzieje, jednał dalej trwa wyścig o najlepszych, za wirtualne kwoty.  – Jestem pewien, że prezesi innych klubów nie będą już więcej płacić przeciętnym zawodnikom wysokich stawek. Pan Skrzydlewski udowodnił, że można budować drużyny za nieduże pieniądze, a czy w tym roku będzie on skuteczny, okaże się na koniec września. Prawdą jest, że z wyjątkiem kilku topowych zawodników, realnie cała reszta to zwykły coroczny „lottomat”. Kto by wpadł na to, że taki Lyager będzie gorszy np. od Chmiela, a Vaclaw Milik dwa sezony temu miał średnią powyżej 2.0, dziś jest cieniem siebie – zakończył Siwiński.

08 lipca 2025 | 14:02

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *