Żużlowcy Ultrapur Startu Gniezno spotkali się dziś z kibicami w klubie Pinezka. Na pytania odpowiadali Kevin Fajfer i Patryk Budniak, oraz dyrektor klubu, Radosław Majewski.
Czerwono-czarni są w tej chwili liderem Krajowej ligi Żużlowej, choć nie wszystko idzie tak, jakby życzyli sobie dzisiejsi goście. Patryk Budniak zanotował ostatnio pechowy upadek i do końca sezonu jeździć będzie z uszkodzonymi więzadłami w kolanie, z kolei ogromne problemy sprzętowe ma Kevin Fajfer.
Junior Startu przekazał pozytywne informacje, inaczej wygląda sytuacja seniora „Orłów”. – Zdrowie jest na szczęście coraz lepsze, szybko wsiadłem na motocykl i choć jeszcze nie wygląda to tak jak przed upadkiem, z dnia na dzień czuję, że jest lepiej. Trenuję dużo indywidualnie w domu i na siłowni, żeby mieć 100% dyspozycję i sprawność. W Landshut nie odczuwałem za bardzo dyskomfortu, nawet po upadku szybko wstałem i idąc nie czułem, że coś jest nie tak. Myślę, że jak nie będzie żadnego groźnego wypadku, nie dotykam kolana i operację robimy po sezonie. Dobrze też, że to lewa noga, z prawą prowadzenie motocykla byłoby trudniejsze. Wygląda to więc nieźle i liczę, że w meczu z Krakowem pobiję swój najlepszy wynik w sezonie. Fajnie aby utrzymała się też frekwencja na stadionie, bo bardzo nam to pomaga – mówił Budniak.
W odmiennym nastroju był Kevin Fajfer. Początek sezonu wygląda źle w jego wykonaniu i sam zawodnik tego nie kryje. – Kiepsko to wygląda, przede wszystkim sprzętowo. Nie mogę na razie znaleźć prędkości i cały czas szukamy, trenujemy, próbujemy robić wszystko, aby wrócić do tego co było chociażby przed rokiem. Jeden z kibiców zauważył, że zawodnik ma problemy ze startami, na co on sam odpowiedział. – Ja nigdy specjalnie nie miałem wybitnych startów, a bardziej się rozpychałem na trasie. Na razie jest problem i z tym, bo problem jest i pod taśmą i na dystansie kiedy nie ma prędkości.
Wiadomo też, że Start będzie korzystał teraz dużo częściej z usług Bastiana Pedersen, który w Landshut pojechał skutecznie. – Cieszy jego zdobycz punktowa z tego meczu i tez na torze wyglądał dobrze. Był szybki na starcie i po trasie, ale nie zapominajmy, że mocne mecze ciągle przed nami. Wyjazdy do Piły, Gdańska, to będzie wykładnik jego formy. Na razie na pewno ten zawodnik będzie zaczynał mecze w miejsce Adriana Gały – mówił R.Majewski.
Start nie ma też póki co planów kontraktowania kogoś ekstra. Powód jest jeden – nie ma zawodników gwarantujących jakąkolwiek zdobycz, lub trzeba za nich sporo zapłacić. – Nie ma praktycznie nikogo, komu by można w ciemno zaufać. Odbyliśmy jedną rozmowę z zawodnikiem, z którym finalnie nie porozumieliśmy się. Musimy przede wszystkim „reanimować” Kevina, wczoraj dyskutowaliśmy co zrobić, by temu zawodnikowi pomóc. Jeśli to się uda, to stawiamy na tych zawodników których mamy – dodaje Majewski.
0 komentarzy