Piłka nożna

Ostrovia - Mieszko 1-2
Centra - Mieszko 1-5 
Mieszko - Warta Ś. 2-2

Żużel

Start - Speedway 57-32
Landshut - Start 41-49
Start - Polonia  51-39

Koszykówka

AG Gdańsk - MKK 77-91
MKK - Basket Gorzów 108-82
Kruszwica - MKK 69-100

Piłka ręczna

Piotrcovia - MKS 27-26
Zagłębie - MKS 35-21
MKS - Zagłębie 18-31

Futsal

Łowicz - KS 3-3
KS - Konin 4-2
Bojano - KS 9-2

„To nie był polski tor”, czyli kuchnia meczu Gniezno – Landshut

Start pokonał dziś na własnym torze drużynę z Landshut 55-35 w meczu KLŻ, a my tradycyjnie zebraliśmy w parkingu kilka wypowiedzi zawodników. Oto co powiedzieli.

Bastian Pedersen (Start): Tor na początku był fatalny do ścigania i przede wszystkim trudny. Później zrobiło się OK, chociaż były dwie ścieżki – ślisko przy kredzie i przyczepie pod bandą. Na początku myślałem, że szanse na rozpoczęcie są 50:50 i nawet wydawało się, że na tej wodzie będzie zabawnie, ale oczywiście nie w czterech, a samemu. Jedziemy teraz do Krakowa i liczę na dobry występ, chociaż jechałem tam tylko raz w życiu.

Adam Ellis (Start): Spędziliśmy mnóstwo czasu na treningu przed meczem i to chyba przyniosło efekt. Skupiałem się głównie na startach, bo tutaj był problem. Tor zrobił się fajny do ścigania, gdy trochę wysechł. Można było wykorzystać nierówności, aby przyspieszać co było widać. To nie był na pewno normalny polski tor (śmiech)

Patryk Budniak (Start): Fajnie, że udało się wygrać bieg młodzieżowy i z tego najbardziej się cieszę. Potem nie myślałem, bo nie jechałem tam gdzie było szybko, ale może to też brak jazdy. Pojechałem przed zawodami jeden trening, teraz tego będzie dużo więcej. Nie było na szczęście problemów z kolanem, nie boli mnie nic, ale musze uważać bardziej niż każdy. Znamy diagnozę, nie chcę o tym mówić publicznie, muszę uważać na kolizje, bo z każdą może być coraz gorzej

Kevin Juhl Pedersen (Devils): Miałem dziś problemy od samego początku, bo już na próbie toru rozsypał mi się silnik. Wziąłem drugi motor, ale nie był idealnie ustawiony i już były problemy. Do tego doszły jeszcze problemy z deszczem, było sporo wody na początku i nieciekawie się zaczęło. Później tor zrobił się fajny do jazdy. Szkoda, że nie zaczynaliśmy od końca, bo jak wysechł był świetny do ścigania

Kevin Woelbert (Devils): Od początku sezonu próbuję i szukam czegoś nowego i idzie to na razie powoli. Jest na pewno jakiś postęp w stosunku do ubiegłego roku, bo tamten był okropny. Teraz musze być cierpliwy bo to jest zasada małych kroków. Czy tor w Gnieźnie mnie zaskoczył? Raczej nie. Znów było przyczepnej na starcie, a twardo na dystansie. Mamy cel aby awansować do play-off i o to walczymy w tym roku.

29 czerwca 2025 | 21:45

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *