Cieszy się zawodnik, cieszy się klub. Robert Pepliński nie doznał tak ciężkiej kontuzji jak przypuszczano. Na boisko ma zamiar wrócić i to szybciej niż zakładał.
Zaledwie pół roku temu piłkarz Mieszka przeszedł czwartą (!) operację kontuzjowanego kolana. Gdy na początku tego miesiąca doznał kolejnego urazu, wydawało się, że na boisko już więcej nie wróci. Gdy kolano odmawia posłuszeństwa podczas treningu, wszyscy podejrzewali rychłe zakończenie przez niego kariery. Dziś już wiemy, że czarny scenariusz się nie ziścił i kontuzja nie jest tak fatalna. Zawodnik otrzymał właśnie wyniki, które są w dużej części optymistyczne. – Więzadła są całe, ale znowu pękła łąkotka. Teraz mam konsultacje 10 marca u doktora Jaroszewskiego i będziemy wiedzieć jaka czeka mnie przyszłość. Mam zamiar wrócić – przyznaje.
0 komentarzy