Lider okazał się dziś za silny dla MKS PR Urbis Gniezno. Gospodynie przegrały z Samborem Tczew w spotkaniu na szczycie 1.ligi 23-33
Stawka tego spotkania była jasna. Wygrana w tym spotkaniu dawała gnieźniankom prowadzenie w grupie i świetną sytuacją w kolejnej fazie drugiej rundy. Rywalem był jednak mający duże aspiracje w tym sezonie Sambor Tczew z kilkoma świetnymi snajperkami.
Cała pierwsza część to bardzo wyrównana walka z obu stron. Wyrównana do tego stopnia, że żadnemu z zespołów nie udało się wypracować większej niż 2 bramki. Na pewno szkoda ostatnich sekund pierwszej części. Przy prowadzeniu 13-12, do kontry pobiegła Marta Giszczyńska i w sytuacji sam na sam trafiła w słupek. Mogło być dwubramkowe prowadzenie, a skończyło się remisowo, bo Sambor trafił do naszej bramki niemal z końcową syreną.
Źle rozpoczęła się także kolejna odsłona. Nie trafialiśmy w idealnych sytuacjach, popełnialiśmy własne błędy, więc Sambor dostał zielone światło do ataku. I szanse wykorzystał, bo po siedmiu minutach objął najwyższe prowadzenie 20-16. Niestety z każdą minutą sytuacja jakby wymykała się nam z rąk. Przyjezdne z łatwością rzucały kolejne bramki z drugiej linii, „wjeżdżały” pod bramkę z łatwością, a to wróżyło tylko jeszcze większe problemy. Na 10 minut przed końcem Sambor prowadził już 26-19 i sytuacja była beznadziejna. Regularnie trafiała jedna z najlepszych strzelczyń naszej grupy Katarzyna Zduniak, u nas zacięła się Marta Giszczyńska i przyjezdne spokojnie kontrolowały acz do ostatniej minuty. Emocje całkowicie opadły w ostatnich minutach, gdy Sambor prowadził już na tyle wysoko, że pytaniem były tylko rozmiary porażki.
0 komentarzy