– Jestem w szoku, że tyle osób interesuje się moją skromną osobą – przyznał nam dziś wyraźnie wzruszony doktor Marian Fluder, przyjaciel naszego serwisu. Medyczna ikona pierwszej stolicy przeczytała większość waszych życzeń i za naszym pośrednictwem dziękuje tysiącom ludzi, którzy zareagowali na nasz piątkowy post na Facebooku.

Piątkowy news o pokonaniu po dwóch tygodniach koronawirusa przez najsłynniejszego lekarza (także sportowego) w Gnieźnie okazał się nie tylko informacją dnia, ale i roku! Jeszcze żaden przekaz, żadne sportowe wydarzenie, awans, zwycięstwo, ani sensacja dnia na Facebooku nie wzbudziły takiego zainteresowania, za co już teraz w imieniu doktora dziękujemy. Pisząc konkretniej – doktor Fluder nie ma w Gnieźnie żadnej sportowej konkurencji i pewnie mieć nie będzie!

65 tysięcy osób, ponad tysiąc reakcji, setki życzeń – to wszystko nie przeszło bez echa, więc dziś do tego wszystkiego odniósł się i sam zainteresowany. 74-letni doktor Marian Fluder, który przypomnijmy dość ciężko przeszedł zakażenie COVID-19 (m.in schudł 10 kilogramów) postanowił podziękować wszystkim i każdemu z osobna, za tak ciepłe słowa. Jak nam powiedział, jest mu niezwykle miło, bo takie gesty dają mu dodatkową motywację. – Ciężko nawet w kilku słowach to opisać. Mogę jedynie ogromnie podziękować za tak wielkie słowa wsparcia, które otrzymywałem i poprzez waszą stronę i od ludzi, którzy tutaj do mnie przychodzą. Widać, że słaliście mi tak dużą moc, że szybko wyzdrowiałem. Mogę dodać, że dzięki tym pięknym życzeniom i gestom jestem w tej chwili jak z żelaza i tak się czuję. Dziękuję raz jeszcze z całego serca. Jestem w szoku, że tyle osób się interesuje moją osobą.

My raz jeszcze życzymy Szanownemu Ozdrowieńcowi dwustu lat w (końskim) zdrowiu!