Przed Aforti Startem mecz z gatunku o „być, albo nie być”. Potyczka z Wybrzeżem może okazać się kluczowa w kwestii utrzymania gnieźnian i czerwono-czarni muszą zrobić wszystko, aby swoje szanse przedłużyć. Zadania nie ułatwią im jednak gdańszczanie, bo jak zdradza nam opiekun tej ekipy, jadą do Gniezna zapewnić sobie spokojniejsze tygodnie.
– Mecz z Falubazem jest już historią dla nas i nie ma co do tego dobrego wprawdzie meczu wracać – mówi nam menedżer Wybrzeża, Eryk Jóźwiak. Klub znad morza złapał spory wiatr w żagle, po sensacyjnej wygranej z zielonogórznami, stąd o punkty przy Wrzesińskiej gospodarzom nie będzie łatwo. Na dodatek miejscowi nie skorzystają z usług Szymona Szlauderbacha, a goście jak słyszymy – na 90% przyjadą z Jakubem Jamrogiem. – Mamy dużo bardziej ustabilizowaną formę niż jeszcze kilka tygodni temu i to nie podlega dyskusji. Mam dużo większy komfort pracy, gdy jedzie nie dwóch zawodników, a siły rozkładają się na kilku żużlowców. Ale każda passa może się skończyć, więc dmuchamy na zimne, bo dopiero co wygrzebaliśmy się spod ziemii. Teraz chcemy na niej pozostać i zobaczymy czy po meczu w Gnieźnie, będziemy w głębinach, czy wypłyniemy na szerokie wody. Cieszę się, że raczej pojedzie z nami Jamróg, który dopiero jutro sprawdzi się na motocyklu po wypadku. Jeśli stwierdzi że jest OK, to wskoczy do składu. Na 90% myślę, że to nastąpi i każda kolejna strzelba będzie na wagę złota.
Czy menedżera Wybrzeża nie kusi jednak zostawienia jeszcze niepewnego Jamroga w parkingu, a zastosowanie za niego ZZ-ki i postawienie na Lahtiego i Gałę, który nasz tor znają doskonale? – Ciężko jest przewidzieć, czy wspomnieni przez pana zawodnicy będą jechać tak skutecznie jak z Falubazem. To jest dzień i godzina, więc jeśli ktoś opuści loty, będziemy mieć problem. Już to przerabiałem w pierwszych meczach, gdy jechaliśmy ZZ-ką i niewiele z tego wyszło. Widać to zresztą także w Ekstralidze, jak ciężko ma np. Sparta Wrocław jadąca bez lidera. W 3,5 zawodnika można czasem wygrać mecz, ale nie zawsze i nie wszędzie. W czterech jedzie się teoretycznie łatwiej. Wiem, że szykuje się fajny mecz, bo Start jedzie bardzo ważny mecz. Uważam, że dobrze zrobiliście zmieniając z powrotem nawierzchnię na twardą, bo chyba taka pisana jest temu stadionowi. Na pewno będzie konkretna walka i mega mecz, bo wiecie, że przegrana bardzo skomplikuje sytuację w tabeli. Pewnie pojedziecie jak my z Falubazem, czyli nożem na gardle – kończy Józwiak.
Mecz Aforti Start Gniezno – Zdunek Wybrzeże Gdańsk w poniedziałek o 18.00
fot. Dziennik Bałtycki
0 komentarzy