Piłka nożna

Mieszko - Huragan 1-1
Polonia Ch. - Mieszko 0-0
Mieszko - Wiara Lecha 2-2

Żużel

Start - Unia 48-42
Unia - Start 51-38
Start - Kolejarz 53-37

Koszykówka

AG Gdańsk - MKK 77-91
MKK - Basket Gorzów 108-82
Kruszwica - MKK 69-100

Piłka ręczna

MKS - FunFloor 31-31
Szczypiorniak - Grunwald II 29-29
MKS - Zagłębie 18-31

Futsal

Łowicz - KS 3-3
KS - Konin 4-2
Bojano - KS 9-2

Mistrz spokoju i pokory. Kevin Fajfer wzorem dla innych

Start pokonał bydgoską Polonię, jednak sam wynik meczu jakby zszedł na dalszy plan. Na ustach kibiców jest po wczorajszym występie Kevin Fajfer. 22-latek nie przestaje zaskakiwać, a wczoraj pojechał swoje życiowe zawody na zapleczu Ekstraligi. – Stawiam go teraz za wzór dla innych młodych zawodników – mówi menedżer Startu

Ta historia wydawała się jeszcze kilka tygodni temu wręcz nieprawdopodobna. O synu Adama Fajfera wiedzieliśmy tyle, że jest w szerokiej kadrze Startu i… tyle. Kto pokusiłby się o zakład, że akurat ten zawodnik może wygryźć ze składu Berntzona lub kogokolwiek innego, dziś pewnie byłby bogatszy o pokaźną sumę, bo pewnie i sam gnieźnianin nie bardzo w to wierzył. Fajfer wprawdzie coś tam trenował, próbował (ciężko stwierdzić jak mu szło, bo na treningi nie można było wejść), ale pewniakami do jazdy byli inni.

Inna sprawa, że niedawny jeszcze junior nie bardzo miał argumenty, aby stawić czoła rywalom, bo jego park sprzętowy był nad wyraz mizerny. Zaledwie jeden silnik nie dawał mu żadnego pola manewru, więc młody „Fajka” zajął się głównie pracą. I kto wie, czy do dziś nie spędzałby czasu głównie w warsztacie Moto303 przy Reymonta, gdyby nie sytuacja, których w żużlu nie brakuje. Wskoczył do składu za nieobecnego na Łotwie Berntzona (i Jakobsena) i pojechał zaskakująco dobrze. Przynajmniej jak na kogoś, kto tak mało w tym roku jeździł. – Cieszą mnie punkty każdego zawodnika, ale wyniki Kevina smakują wyjątkowo – mówi nam R.Wojciechowski. – Miałem jeszcze niedawno duży ból głowy, ale cieszę się, że skorzystał w 100% z okazji jaka się przed nim stworzyła. Powiem szczerze, że Kevina przedstawiam teraz za wzór innym. Mówiłem już to choćby Damianowi Stalkowskiego, jak można zakończyć wiek juniora i czekać z pokorą na swoją szansę. Tylko chęci, dużo motywacji, frajdy z jazdy i można robić wyniki – dodaje.

Dziś młody zawodnik Startu ma za sobą 13 biegów (nie licząc jednej taśmy), zdobyte 22 punkty i 4 bonusy. O ile utrzyma taką formę do końca, będzie murowanym kandydatem do tytułu „Zaskoczenia Roku” Startu Gniezno. 

Hubert Maciejewski/SportoweGniezno: Wiesz, że przez najbliższe godziny, to ty będziesz na ustach wszystkich kibiców Startu?

Kevin Fajfer/Start: Za każdym razem mogę być, jeśli takie wyniki będą (śmiech). Ale zdaje sobie sprawę, że nie zawsze będzie tak idealnie i mimo sukcesów trzeba ciężko pracować. 

Starty, trasa, wszystko tobie wychodziło

Cieszy mnie ta jazda, będę to powtarzał. Sprzęt jedzie, czuję się na nim komfortowo i pozwala mi jechać tam gdzie ja chcę. Ale muszą też dodać, że jest świeżo po serwisie i właśnie włożyliśmy go do ramy. Tuner mnie zapewnił, że będzie taki sam jak wcześniej, więc wszystko w ciemno założyliśmy i dotrzymał słowa. Wszystko gra idealnie.

Czyli cały czas jedziesz na tym swoim „jedynaku”?

Zgadza się. Jest jeszcze drugi wyremontowany, ale nie ma na razie czasu, aby go na spokojnie sprawdzić. Czuję, że powinien też fajnie jechać, ale potrzebuję z dwóch treningów, aby być pewnym. 

To czuje, że drżysz teraz o ten swój brylant?

Muszę zdradzić, że w ostatnim meczu miałem szczęście w nieszczęściu. Wjechałem w ostatnim biegu w taśmę i wiedziałem, że musi on iść od razu na serwis. Coś zaczęło się dziać i okazało się, że zaczął pękać tłok. Udało się go ocalić i jedzie pięknie. 

Dziś 13 punktów z bonusami. Szczerze. Jesteś zaskoczony tak pokaźnym dorobkiem?

Czy ja wiem? Cieszę się, że dostałem szansę i ją wykorzystuję. Mam dużo spokoju, dużo pokory i chcę aby jazda mnie cieszyła. Bo jeśli cieszy, to można jeździć po torze naprawdę tam, gdzie się chce. Podstawa to fakt, aby motor dobrze z tobą współpracował, a wtedy można się z każdym ścigać.

Rafael Wojciechowski powiedział mi ostatnio, że daje ciebie za przykład dla innych. Że można!

Słyszałem ten wywiad. U mnie problemem było to, że późno  w ogóle zacząłem jeździć jako młody chłopak. A w żużlu potrzeba dużo czasu, okrążeń, aby wszystko pojąć. W tym roku podszedłem do wszystkiego spokojnie, wiedziałem jaka jest moja rola i mogłem spokojnie czekać.

Co dalej w takim razie? Ostatnio wspominałeś mi, że w zasadzie czekasz także na propozycje od innych klubów.

Jeżeli dostanę tutaj kolejne szanse, to będę dalej starał się na 100%. Zrobię wszystko co potrafię, aby te wyniki były na podobnym poziomie. Ale to jest tylko sport, o tym też pamiętajmy. 

Czyli jak rozumiem, telefonów z zewnątrz póki co nie było?

Nie, na razie milczy (śmiech)

Nie jestem pewien, czy ktoś po dzisiejszym występie jednak nie zadzwoni?

Szkoda, że ich wcześniej nie było. A może i lepiej?

Dziękuję za rozmowę

08 września 2020 | 17:31

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *