– Start ma być mocny w przyszłym roku – usłyszeliśmy właśnie od menedżera, Rafaela Wojciechowskiego. To pierwsza tak zdecydowana deklaracja, która świadczy o poważnych planach klubu na 2021 rok. Czy to już będzie ten sezon, w którym zaatakujemy Ekstraligę?
Rozgrywki już za nami, co nie znaczy, że w klubie z Wrzesińskiej zapanowała cisza. Jest dokładnie odwrotnie. Działacze mają pełne ręce roboty, bo jak ustaliliśmy, trwają właśnie rozmowy z zawodnikami, którzy wywalczyli wicemistrzostwo eWinner.1Ligi. Ten tydzień ma być kluczowy i da odpowiedź na pytanie, czy uda nam się zatrzymać cały trzon drużyny. To na razie priorytet, zdradza nam R.Wojciechowski. – Chcę abyśmy byli mocną ekipą, która odegra za rok znów ważną rolę w lidze. Czekamy póki co na deklaracje Berntzona, Gały, Oskara Fajfera i im chcemy też nakreślić plan jaki mamy w głowach. Dosłownie w najbliższych godzinach będziemy wiedzieć, czy przede wszystkim utrzymaliśmy nasz tegoroczny trzon. Chcemy zbudować na przyszły sezon naprawdę mocny zespół i bić się o awans, ale na razie mówimy to po cichu. Musimy na razie zbudować budżet, porozmawiać z chłopakami i wtedy poinformujemy o celach na przyszły sezon.
Póki co nie wiadomo zatem, czy klub szykuje jakiś transfer, czy po mówiąc wprost – „moc” drużyny ma pochodzić z tegorocznego potencjału, W ambitnych celach ma na pewno pomóc m.in. Frederik Jakobsen, który w ostatnich dniach zadeklarował pozostanie w Gnieźnie. To był jeden z priorytetów naszych działaczy. – Oczywiście bardzo się cieszymy, że udało nam się zatrzymać Frederika. Jesteśmy jedynie niezadowoleni w jaki sposób doszło do zdradzenia tego faktu. Miała to być radosna wiadomość podczas sobotniego spotkania z Apatorem, które odwołano, więc wyszło jak wyszło. Czym go przekonaliśmy? Na pewno nie chodziło o warunki finansowe, bo na ten temat sporo już zostało powiedziane. Myślę, że ilość osób która zabiegała o niego, aby zdecydował się pozostać była tak duża, że dało to taki właśnie efekt. – dodaje menedżer Orłów.
Co jednak stanie się, gdyby ktoś odrzucił ofertę Startu? Plan B istnieje, ale nie jest on na razie najważniejszy. – Zrobię wszystko, aby przekonać naszych chłopaków. To przede wszystkim. Inne opcje też mamy, ale nie wiem czy one będą potrzebne.
Wielu uważa, że kolejny sezon może być paradoksalnie dużo łatwiejszym „okienkiem”, aby zaatakować Ekstraligę. Wszystko wskazuje, że nie będzie już żadnego dream-teamu na horyzoncie, a wiele ekip może zbudować porównywalne składy. W Rybniku głośno jest o końcu finansowego eldorado, cudów raczej nie należy spodziewać się w Ostrowie, paradoksalnie najwięcej może dziać się w Bydgoszczy. Nieoficjalnie mówi się o sporych aspiracjach Jerzego Kanclerza, a jak będzie, dowiemy się niebawem. Zanosi się na pasjonujące okienko transferowe, bo z Ekstraligą pożegna się też wielu ciekawych zawodników, którzy zwijają już ekwipunek po wprowadzeniu przepisu o zawodniku do 24 lat. Jak zwykle trzymamy dla was rękę na pulsie!
0 komentarzy