Niedzielę zaczynamy gorącym newsem. Start Gniezno ma „zaklepanego” nowego zawodnika. Jak właśnie dowiedzieliśmy się, formalności zostaną dopięte na początku tygodnia.
Za Startem jeden z najtrudniejszych wyjazdów. W Krośnie ugraliśmy 34 punkty, co niektórzy już określili mianem „planowej” porażki. Planowo nie wygląda jednak sytuacja w drużynie, bo kontuzjowany jest Peter Kildemand, a to dodatkowo komplikuje sytuację menedżerowi Startu. Jak się jednak przed chwilą dowiedzieliśmy, czerwono-czarni mają już nowego zawodnika. Jak zdradza nam Rafael Wojciechowski, taki ruch po prostu trzeba było wykonać. – Sytuacja tego wymaga i mecz w Krośnie pokazał, że dziur i wahań formy jest za dużo. Potwierdzam, że mamy już dograne szczegóły z nowym zawodnikiem i została tylko kwestia formalna. Na początku przyszłego tygodnia przedstawimy zawodnika, który zasili naszą kadrę w tym sezonie. Ale też dodam, że nikogo z dotychczasowych żużlowców nie przekreślamy. Każdy może się poprawić, a ta sytuacja wpłynie tylko mobilizująco na wyniki.
A co z wczorajszym spotkaniem? Jak sternik Startu ocenia to wszystko co wydarzyło się na terenie Wilków? – Tor po opadach w Krośnie był wymagający, bo padało rano i w trakcie meczu, ale tym absolutnie się nie tłumaczymy. Mamy generalnie problem na wyjazdach, gdzie nie prezentujemy się najlepiej i na tym teraz musimy się skupić. Chciałem pochwalić tych, którzy na ostatnie biegi znaleźli w sobie i w sprzęcie dużo dobrego. Oskar Fajfer pojechał świetnie, Mikołaj Czapla zaprezentował się bardzo ładnie, Frederik Jakobsen też poszedł w dobrym kierunku, ale to wszystko było już za późno. Byliśmy słabsi i dużo pracy przed nami. Pojedziemy teraz z rywalami, z którymi będziemy walczyć miejmy nadzieję o play-offy i musimy wzmocnić się także mentalnie. Obiecuję, że nie poddamy i zrobimy wszystko, by pojechać w kolejnych spotkaniach w najlepszym z możliwych zestawieniu.
0 komentarzy