Aforti Start przegrał dziś z Fogo Unią Leszno 35-55 w pierwszym tegorocznym sparingu przy Wrzesińskiej, jednak wynik jak zwykle schodzi na nieco dalszy plan. Mecz był jednym wielkim polem do testów i to przyznają też sami zawodnicy. Padły (znów) niesamowicie ciekawe słowa na temat gnieźnieńskiego toru. Oto zebrane przez nas pomeczowe wypowiedzi.

Janusz Kołodziej (Unia): Najważniejsze, że kończymy mecz cali i zdrowi, to podstawa szczególnie wtedy gdy jeździmy towarzysko. Pościgaliśmy się dziś całkiem fajnie, to ważne przed ligą, przyszli kibice, to także cieszy, wydaje mi się, że to były udane zawody. Ja osobiście z niektórych rzeczy jestem bardzo zadowolony, ale do optymalnej formy mi bardzo daleko. Będę za chwilę analizował to co się tutaj wydarzyło, ale i tak cieszę się z finalnego efektu. Zacząłem gorzej, skończyłem dobrze, jest OK. Trzeba powiedzieć, że wasz tor był dziś dla mnie niespodzianką in plus. Na starym owalu gnieźnieńskim, wejścia w łuki były dla mnie sporym problemem, teraz już jest dużo lepiej. Jest zdecydowanie inaczej! Inaczej trzeba kontrować motocykle, trzeba ten tor z powrotem nauczyć się czytać. Myślę, że wasi rywale którzy tutaj przyjadą, będą mieli sporą łamigłówkę. 

Michael Jepsen Jensen (Start): Myślę, że mieliśmy kilka dobrych biegów w naszym wykonaniu, mieliśmy też kilka złych. Z kilkoma rywalami na torze pokazaliśmy dobry speedway i myślę, że mimo wszystko możemy być zadowoleni. Unia jest bardzo silnym rywalem, z topowymi zawodnikami. Co do mnie, to wykluczenie było spowodowane zmianami które dokonywaliśmy w motocyklu i po prostu zabrakło czasu. W lidze takie rzeczy nie maja prawa się zdarzyć, tutaj jest trochę inaczej. Defekt z kolei był spowodowany problemami z paliwem. Tor z kolei był nieco bardziej śliski niż ostatnio na treningach, ale było OK. Był on bardziej zwarty, nie odsypywał się tak mocno. Była to dla mnie dosyć spora zmiana, bo niemal tydzień tutaj nie trenowałem. Czekam teraz na kolejny test-mecz, mamy ciągle trochę do roboty.

Philip Hellstroem Baengs (Start): Nie miałem dziś ani dobrych startów, ani na trasie nie byłem tak szybki. Tor też nie był tak przyczepny jak na ostatnich treningach. Musimy zgrać ze sobą silniki i ten tor. Liczę, że kolejny występ będzie dużo lepszy.

Piotr Pawlicki (Unia): Ten sparing to było jedno wielkie testowanie. Wiele części mi jeszcze nie poprzychodziło nawet, z uwagi na problemy z dostępnością. Jestem dziś zaskoczony torem. Pamiętam jak się non stop rozrywał, trzeba było walczyć z motocyklem, aby go opanować, a dziś zachowywał się świetnie. Można pogratulować wszystkim którzy go przygotowują, bo był perfekt.