Piłka nożna

Nielba - Mieszko 2-2
Mieszko - Victoria 0-2
Mieszko - Wiara Lecha 2-2

Żużel

Start - Polonia 51-39
Lokomotiv - Start 47-43
Start - Wybrzeże 47-43

Koszykówka

AG Gdańsk - MKK 77-91
MKK - Basket Gorzów 108-82
Kruszwica - MKK 69-100

Piłka ręczna

MKS - Start 29-29
Zagłębie - MKS 35-21
MKS - Zagłębie 18-31

Futsal

Łowicz - KS 3-3
KS - Konin 4-2
Bojano - KS 9-2

MKS musi nauczyć się cwaniactwa. „Jesteśmy krok do tyłu”

MKS do przerwy i MKS po przerwie to dwie różne drużyny. Znów zobaczyliśmy scenariusz, w którym gnieźnianki zagrały do pewnego momentu świetnie, by później gasnąć z każdą minutą

Wczorajszy mecz w Markach z wielokrotnym mistrzem Ukrainy znów był kalką tego, co już widzieliśmy w tym sezonie. MKS zagrał bardzo dobrą pierwszą połowę, by już po kilku minutach drugiej części, oddać inicjatywę rywalkom. Jakie były tego przyczyny? – Zastanawiamy się cały czas co się takiego stało – mówi nam trener Robert Popek. – Znów wpadliśmy w taką panikę, błędy zaczęły się mnożyć i wszystko się rozsypało. Ewidentnie nie może się nam na razie gra zazębić jako całość i kolejny raz dostaliśmy lekcję Superligi. 

Szkoleniowiec przyznaje, że piętą Achillesową jest to, nad czym ostatnio cały czas pracowali, czyli obrona. – Tak, gra w obronie to głównie powód ostatnich wyników. Nie odstajemy w tempie gry, uczymy się cwaniactwa, ale też mentalnie jest wiele do poprawki. Brak ogrania na tym szczeblu u nas niestety widać. Nie mamy liderki, która chce w trudnych momentach wziąć na swoje barki ciężar meczu. Nie można odmówić dziewczynom chęci, walki, ale jeszcze jesteśmy krok z tyłu – kończy Popek.

06 października 2022 | 09:09

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *