Piłka nożna

Kobyla Góra - Mieszko 0-6
Międzychód - Mieszko 1-2
Mieszko - Śrem 2-0

Żużel

Start - Kolejarz 60-30
Polonia - Start - 53-37
Start - Polonia 45-45

Koszykówka

MKK - Kutno 93-85
Toruń - MKK 80-68
Gdynia - MKK 58-88

Piłka ręczna

Elbląg - MKS 23-32
Szczypiorniak - Włoszakowice 34-28
MKS - Kobierzyce 28-20

Futsal

KS - Gdańsk 4-4
Poznań - KS 6-2
Białystok - KS 10-3

Robert Popek: „Przestrzegałem dziewczyny”

To być może najbardziej bolesna porażka w tym sezonie szczypiornistek MKS-u. Gnieźnianki roztrwoniły ogromną przewagę w meczu ze Startem, zapytaliśmy więc trenera – co się stało?

Mecz o dwóch różnych obliczach zobaczyli wczoraj przy Sportowej kibice. Gnieźnianki w drugiej części pierwszej połowy grały koncertowo, zdobywały hurtowo bramki, wypracowały sobie ostatecznie ośmiobramkową przewagę do przerwy, by wszystko roztrwonić w drugiej części. Jak tłumaczy tą metamorfozę trener Robert Popek? – Nie mieliśmy skuteczności w ataku, w bramce, straciliśmy w drugiej połowie aż 22 bramki, jest nam naprawdę przykro. Zagraliśmy dwie różne połowy. W pierwszej wszystko nam wychodziło, w drugiej połowie my nie odbijamy żadnej piłki, im wszystko wpada, do tego doszedł stres i tak się stało. Na pewno w głowie nam się tliło, że prowadząc ośmioma bramkami, będzie nam już później łatwiej, ale przestrzegałem dziewczyny, że nie takie rzeczy się w piłce ręcznej zdarzają. Na pewno nie stanęliśmy, tylko naprawdę walczyliśmy do końca, a że nie wychodziło? To musimy przyjąć na siebie, bo niestety taki jest sport. Musimy szybko się pozbierać i wygrać jeszcze jeden mecz – zakończył szkoleniowiec.

MKS przegrał ostatecznie ze Startem 31-33 i będzie czekał na wtorkowe rozstrzygnięcia w spotkaniu Koszalin – Chorzów. Jeśli gospodynie wygrają, gnieźnianki dla spokojnego utrzymania będą musiały wygrać na wyjeździe z Ruchem Chorzów.

22 kwietnia 2023 | 20:48

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *