Było dźwiganie opon, czołganie, pokonywanie przeszkód i skakanie. II edycja Biegu Królika tym razem odbyła się pod dyktando militarnej rywalizacji i spotkała się z jeszcze większym zainteresowaniem niż ostatnio.
Teren kampusu PWSZ był miejscem zmagań II edycji Biegu Królika, który tym razem związany był z wszystkim co ma związek z wojskiem. Patronem wydarzenia był bowiem Królik -Żołnierz Pruski. Najmłodsi dostali więc na dzień dobry atrapy karabinów, specjalne koszulki i na życzenie militarne malowanie. Na trasie z kolei czekała ich masa wyzwań na dystansach od 200m do 2km. – Zainteresowanie było dwukrotnie większe niż ostatnio, więc widać, że spodobała się taka forma rywalizacji. Mieliśmy wiele przeszkód, które są znane z wojska, a więc wbieganie pod górę, przeskoki przez ściankę, czy czołganie się. Dołożyliśmy wiele nowych rzeczy i trzeba powiedzieć, że najstarsza grupa miała niełatwe zadanie, bo musiała pokonać 2-km trasę. Przez to był czasem płacz, ale były na tyle niesamowite, że biegły dalej. W sumie w biegu wzięło udział 200 dzieciaków – relacjonowała nam Karolina Koszela, z Dynamic Strong Klubu, organizatora imprezy.
Prócz rywalizacji biegowej organizatorzy postarali się, by nie zabrakło też innych atrakcji. Były więc m.in. dmuchane zamki, bańki mydlane, malowanie twarzy, strzelnica paintballowa. Trzecia edycja imprezy dopiero na wiosnę, najprawdopodobniej w okolicach maja-czerwca.
0 komentarzy