NIeudanie rozpoczęli nowy sezon futsaliści Grinbud KS. Gnieźnianie inaugurowali z bieniaminkiem z Konina i było to bolesne starcie.
Gnieźnianie plan na mecz mieli prosty – siąść na koninianach od pierwszych minut i szybko pokazać im, że w I lidze nie mają czego szukać. Tyle, że ten plan nie wypalił, bo KKF Automobile Torino przetrwał te pierwsze minuty bez szwanku. Kilka razy było gorąco, ale fantastycznie między słupkami spisywał się Maciej Marciniak, w obronie mocno też harował Łukasz Łajdecki. A w siódmej minucie to koninianie zadali cios rywalom – pierwszą bramkę na pierwszoligowych parkietach zdobył Damian Markiewicz.
Goście co prawda jeszcze przed przerwą wyrównali (Węgrzyn), ale już wtedy było jasne, że w hali Rondo trwa mecz dwóch drużyn na podobnym poziomie. Po pierwszej połowie gospodarze prowadzili 2:1, ale decydujący był początek drugiej. To wtedy w dwie minuty KKF Automobile Torino zadał dwa ciosy i wyszedł na prowadzenie 4:1.
To dało koninianom komfort grania z kontry. Gnieźnianie bili głową w mur i choć udało im się strzelić na 4:2 (Węgrzyn) grając bez bramkarza to zaraz dostali odpowiedź od Mateusza Mrozińskiego. Z golem mecz skończył też Maciej Marciniak, który fantastyczny występ podsumował trafieniem na pustą bramkę. Rozmiary porażki w końcówce dla Gniezna zmniejszył kolejny raz Wojtek Wojciech Węgrzyn, ale i tak Grinbud KS wyjeżdżał z Konina niepocieszony.
KKF Konin – Grinbud KS Gniezno 6-3
Bramki dla KS: Węgrzyn 3
tekst: KKS Konin
0 komentarzy