Piłka nożna

Mieszko - Ostrovia 5-1
Mieszko - Ostrów 3-2
Mieszko - Śrem 1-3

Żużel

Start - Unia 48-42
Unia - Start 51-38
Start - Kolejarz 53-37

Koszykówka

TS Basket - Konin 92-80
MKK - Zgierz 87-71
Gdańsk - MKK 86-75

Piłka ręczna

Szczypiorniak - Wrocław 31-22
Środa WLkp. - Szczypiorniak 31-33
MKS - Piotrcovia  34- 28

Futsal

KS - Białystok 1-1
Gdańsk - KS 7-5
Dragon - KS 9-2

Dlaczego nic nam nie wpadało!? KS Gniezno przegrywa po ogromie ataków!

KS Gniezno zaprezentował ogromne zaangażowanie w meczu z AZS UG Gdańsk, ale mimo to przegrał 0:4 (0:1). Brakowało, oj brakowało miejscowym skuteczności i postawienia kropki nad „i”. Taka porażka na pewno boli, oj mocno boli.

Mecz od początku był bardzo otwarty. Atakowali zarówno jedni, jak i drudzy. Więcej akcji wyprowadzali jednak gnieźnianie. W czwartej minucie świetną szansę na otwarcie wyniku miał Dariusz Rychłowski, ale ostatecznie trafił jedynie w słupek. Gospodarze upatrywali swoich szans w długich piłkach. W kolejnych minutach okazje miał chociażby Mikołaj Bereźnicki, jednak jego strzały mijały bramkę. Po dziesięciu minutach gry na tablicy wyników widniał bezbramkowy remis.

W jedenastej minucie rewelacyjny rajd zaliczył Michał Roj. Indywidualną akcję zwieńczył soczystym strzałem, który został obroniony przez golkipera gości. Gospodarze grali naprawdę dobrze i stwarzali sobie wiele sytuacji. Kolejna okazja przyszła w 12. minucie, kiedy to bardzo ładnie przymierzył Szymon Urtnowski. Po raz kolejny jednak doskonale zaprezentował się bramkarz AZS UG. Niestety, premierowego gola w 13. minucie zdobyli przyjezdni. Autorem pięknej bramki został Piotr Wardowski. Piłka po jego strzale odbiła się od słupka i wpadła do siatki.

W 14. minucie goście mogli podwyższyć prowadzenie, ale dwukrotnie wspaniałymi paradami popisywał się Dawid Dymek, a po chwili kolejne kąśliwe uderzenie zaaplikował Michał Roj. Bramka rywali była jak zaczarowana. Nic nie chciało wpaść. Na pięć minut przed końcem pierwszej połowy wciąż mieliśmy 0:1. Na nieco ponad minutę przed przerwą mieliśmy kontrowersje. Wszyscy widzieli, że gospodarzom należał się korner, tylko nie sędziowie. Goście zachowali się fair-play i oddali piłkę rywalom. W końcówce pierwszej partii goście mieli jeszcze przedłużony rzut karny, który fatalnie przestrzelił Wardowski. Do przerwy było więc 0:1.

Na początku drugiej partii ładnie przymierzył Jakub Szydzik. Po kilku chwilach Dariusz Rychłowski wyśmienicie obsłużył Mikołaja Bereźnickiego, który zmarnował dogodną sytuację. Nadal było widać, że gnieźnianie mają pomysł na ten mecz. W 23. minucie Rychłowski zmarnował sytuację sam na sam. Fatalnie pomylił się zawodnik KS-u. Emocji nie brakowało, ale bramek już tak. W 24. minucie sprytnie przymierzył Mikołaj Bereźnicki, ale Kacper Sasiak wzbił się na wyżyny swoich umiejętności i sparował piłkę na korner.

W 29. minucie niewiele brakowało, a do wyrównania doprowadziłby Jakub Szydzik. Goście po tym minimalnie niecelnym uderzeniu ruszyli z kontrą, która została zwieńczona soczystym strzałem. Wyłapał go dobrze ustawiony i dysponowany tego dnia Dawid Dymek. Na dziesięć minut przed końcem gdańscy futsaliści nadal prowadzili 1:0. W 31. minucie, po uderzeniu Michała Roja w szczękę, czerwoną kartkę obejrzał Maciej Urtnowski. To oznaczało, że goście przez dwie minuty lub do momentu straty bramki będą grali w osłabieniu. Dodatkowo na koncie gości pojawiło się pięć fauli akumulowanych.

Niestety, miejscowi nie wykorzystali przewagi liczebnej i wciąż przegrywali. Wciąż mieli sytuacje, lecz ich niemoc strzelecka była rażąca. Walki było bardzo dużo. Ani jedni, ani drudzy nie zamierzali odpuszczać nawet przez chwilę. Zgromadzona publiczność mogła być zadowolona z poziomu tego widowiska. W 36. minucie sytuacja gnieźnian mocno się skomplikowała, bo do pustej bramki piłkę klatką piersiową skierował Szymon Wroński. Reakcja duetu trenerskiego Paweł Hoeft – Adam Heliasz była natychmiastowa. Wycofali bramkarza.

W 38. minucie, po zagraniu ręką Domżalskiego, gospodarze mieli przedłużony rzut karny. Nie wykorzystał go Dariusz Rychłowski. „Rysiu” posłał piłkę tuż obok słupka. Wraz z upływem minut zaczynały uciekać również marzenia o punktach dla KS-u. Niestety, niestety, ale w 39. minucie Mateusz Osiński pokonał strzegącego dostępu do gnieźnieńskiej bramki Pawła Kaźmierczaka i było już 0:3. Po chwili trafił jeszcze Piotr Wardowski… Gnieźnianie przegrali ten mecz, choć zaprezentowali się naprawdę solidnie. Szkoda, wielka szkoda!

Bramki: 13. Wardowski, 36. Wroński, 39. Osiński, 39. Wardowski.

ŻK: 20. Urtnowski (GNZ), 40. Kaźmierczak (GNZ) – 23. Wroński (GDA).

CZK: 31. Urtnowski (GDA).

Składy:

KS Gniezno: Dymek (Zięba) – Greser, Rychłowski, Bereźnicki, Roj – Kaźmierczak, Polus, Fechner, Sz. Urtnowski, Szydzik, Heliasz, Jedliński.

AZS Gdańsk: Sasiak (Pytka) – Wardowski, Pawicki, Wroński, Martynowski – Osiński, Kuzio, Kaczmarek, Majchrzak, Lewczuk, M. Urtnowski, Maszota, Domżalski.

09 listopada 2019 | 19:44

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *