KS Gniezno z kompletem zwycięstw po dwóch kolejkach! Dziś przy Sportowej biało-czerwoni pokonali Futbalo Białystok 3-2 (1-1)
Od kilku sezonów gnieźnianie nie potrafili znaleźć sposobu na drużynę z Białegostoku. Trzy porażki KS-u i remis to bilans obu ekip, a wymowny był do dziś stosunek goli. Aż 16-2 na korzyść rywali! Dziś strzeliliśmy im więc tyle bramek, ilu nie potrafiliśmy zdobyć we wszystkich czterech meczach.
Pierwszą dobrą sytuacje do zdobycia gola mieli przyjezdni. Już w 57. sekundzie zostawiliśmy zbyt dużo wolnej przestrzeni na prawym skrzydle i Dawid Kasprzyk mógł się pierwszy raz wykazać. Futbalo wywierał presję na gospodarzach, ale to ci drudzy pierwsi strzelili gola. W 4.minucie wykonywaliśmy rzut wolny z linii pola bramkowego, piłkę zablokował mur gości, Ale Mariusz Sawicki zagrał do niepilnowanego Banasika i było 1-0. Dwie minuty później mogło być 2-0, ale strzał Sawickiego ubiegł bramkarz Futbalo. Od tego momentu coraz częściej i coraz groźniej atakowaliśmy białostocczan, piłka co chwilę wędrowała w ich pole karne czego efektem były trzy doskonale sytuacje, kolejno po strzałach Węgrzyna, Gresera i Marcinkowskiego. Futbalo grało bardzo niepewnie w obronie, co chwile dochodziło do spięć pod ich bramką, ale kolejne gole nie wpadały. Wpadł za to do gnieźnieńskiej bramki. Tym razem nasza niefrasobliwość w defensywnie kosztowała nas stratę na kilkadziesiąt sekund przed zejściem do szatni. Szkoda.
Po wznowieniu to Futbalo znów przejęło inicjatywę, gnieźnianie cofnęli się czekali na kontrataki, ale to do nas uśmiechnęło się szczęście. Swojego pierwszego gola w barwach KS-u zdobył w 24.minucie Wojciech Węgrzyni znów objęliśmy prowadzenie. Scenariusz powielił się po chwili. To goście atakowali, ale KS był sprytniejszy w ofensywie. W 29. minucie obronę wymanewrował Marcin Marcinkowski i precyzyjnym uderzeniem trafił na 3-1.
Prawdziwy thriller zaczął się na 150 sekund przed końcem, gdy goście zdobyli kontaktową bramkę. Klasyczny „hokejowy zamek” wykończyli z najbliższej odległości i wiadomo było, że będzie nerwowo. Remis mógł i powinien być już po chwili, gdy Wojciech Węgrzyn wybił piłkę niemal z linii pola bramkowego. Gnieźnianie całą drużyną bronili dostępu do bramki, próbowali strzałów z dystansu na opuszczoną bramkę rywali, ale ani jednej, ani drugiej drużynie nie udało się zmienić już wyniku meczu. W ten sposób gnieźnianie odnieśli drugie zwycięstwo, notując fantastyczny start ligi.
Grunbud KS Gniezno – Futbalo Białystok 3-2 (1-1)
Bramki dla KS: Banasik, Węgrzyn, Marcinkowski
0 komentarzy