Młody zespół Siemianowiczanki Siemianowice nie miał dziś nic do powiedzenia w starciu z czerwono-czarnymi. Start 1954 rozgromił rywala na własnym boisku 13-3.
Mimo, że wynik nie pozostawia złudzeń kto był dziś lepszy przy Sportowej 5, to goście rozpoczęli strzelanie w gnieźnieńskiej hali. Szybko stracona bramka tylko zmobilizowała gospodarzy, którzy ruszyli z furią na rywali. Efektem tego były kolejno zdobywane gole. Siemianowiczanka mimo, że próbowała się odgryzać, to albo nie potrafiła wykończyć swoich akcji, albo na przeszkodzie stawał jej graczom gnieźnieński goalkeeper. W kilku sytuacjach wyrastał przed nimi niczym spod ziemi, fantastycznie broniąc niebezpieczne sytuacje.
– Z uwagi na jutrzejszy turniej juniorów zagraliśmy dziś w nieco bardziej odmłodzonym składzie i dzięki temu mogliśmy sobie przetrenować wiele rzeczy. Ale mimo tak wysokiego zwycięstwa, muszę powiedzieć, że w ataku graliśmy troszkę za bardzo nonszalancko, przez co skuteczność nie była taka jak mogła być. Musimy podtrzymać taką skuteczność w kolejnych spotkaniach, 2 lutego w Łubiance i 16 lutego z Lipnem Stęszew na koniec – skomentował wygraną Wojciech Jankowski, trener Startu
Bramki dla naszego zespołu strzelali:
M Grotowski x5
R. Grotowski x2
M. Gromadzki x2
A. Brożek x3
Sz. Kosicki x1
0 komentarzy