Piłka nożna

LKS. - Mieszko 1-2
Lipno - Mieszko 2-2
Mieszko - Leszno 2-0

Żużel

Stal - Unia T. 49-41
Start - ....
Start - .....

Koszykówka

MKK - GAK 92-80
MKK - Boruta 73-64
Tarnovia - MKK 82-67

Piłka ręczna

MKS - Zagłębie 25-34
Oleśnicą - Szczypiorniak 30-25
Piotrcovia - MKS 28-31

Futsal

Wenecja - KS 2-3
TAF - KS 5-6
KS - Bojano 4-1

Niesamowity hart ducha. „Wszyscy mówią, żebym dał sobie spokój”

Mateusz Poltaszewski wraca po ciężkiej kontuzji na ligowe boiska. Gnieźnianin jest jak mówi głodny gry i nie myśli o kolejnych urazach. 

Wracam – mówi naszemu portalowi utalentowany hokeista na trawie. Kolejna z rzędu kontuzja łąkotek i więzadeł uziemiła go na długie miesiące, jednak teraz jest już w pełni zdrowy i odlicza dni do powrotu na boisko. – Jestem optymistycznie nastawiony, pomimo tego wszystkiego, co mi się przytrafiło w ostatnich latach. Teraz chciałem dać sobie więcej czasu, dobrze się zaleczyć i jestem już bardzo bliski powrotu. Lekarze zalecali mi około 10 miesięcy przerwy, minęło siedem i czuje, że jeszcze chwilę i będę w pełni gotowy. Człowiek jest już niestety coraz starszy i coraz więcej czasu wymaga rehabilitacja.

Zawodnik pomimo uszkodzonych łąkotek obu nóg i więzadeł nie ma zamiaru zrezygnować i oszczędzać zdrowia. – Wszyscy mi tak mówią: daj sobie człowieku spokój, zrezygnuj, bo to jest druga ciężka kontuzja, ale moja głowa myśli inaczej. Mi się jeszcze chce i nie chcę nikomu nic udowadniać, jakby ktoś pytał. Chcę sobie udowodnić, że jeszcze potrafię, że jeszcze mogę. Jestem takim typem sportowca, że trudno mu się rozstać z tym co kocham.

Pierwszej kontuzji lewej nogi Poltaszewski przypomnijmy doznał dwa lata temu. Niecały rok temu doznał jeszcze cięższego urazu – podczas meczu uszkodzeniu uległy od razu dwie łąkotki i więzadło. 

13 kwietnia 2022 | 15:25

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *