Co z tego, że na boisku nie ustępowali rywalom, skoro w półkolu strzałowym hokeiści Startu doznają dziwnej niemocy. Dziś po festiwalu niewykorzystanych sytuacji, gnieźnianie przegrali na własnym boisku w meczu 5 kolejki 1.ligi z Wartą Poznań 2-5
Za hokeistami Startu 1954 od pewnego czasu ciągnie się jeden koszmar, który nazywa się „skuteczność”. Czerwono-czarni potrafią rozgrywać, kreować sytuacje i dochodzić do sytuacji strzeleckich, jednak wykańczanie akcji to już prawdziwa droga przez mękę. Przed tygodniem męczyli się niemiłosiernie w tym elemencie, jednak sami siebie przeszli dziś, gdy nie wykorzystali aż ośmiu krótkich rogów i rzutu karnego! Tak nie da się wygrywać, co przyznał nam po meczu trener czerwono-czarnych Wojciech Jankowski:
– Jest to naszą bolączką i musimy szybko znaleźć receptę. W pierwszych meczach wydawało się, że z formą nie jest źle, ale teraz nie wygląda to dobrze, a punkty są nam potrzebne”.
UKH Start 1954 Gniezno – Warta Poznań 2-5
Bramki dla Startu: Ł.Kurowski i M.Wojciechowski
0 komentarzy