Polscy hokeiści zrobili pierwszy krok w kierunku półfinału EuroHockey Series w Gnieźnie. Dziś wieczorem po solidnym horrorze pokonali Chorwatów 4-2 (1-2)

Biało-czerwoni fatalnie zaczęli i błyskotliwie skończyli. Coś jak w przysłowiu z mężczyznami. Pokazali się z bardzo dobrej strony, gdy po dwóch błędach i szybko straconych bramkach po krótkich rogach, długo naciskali rywali, by w końcu odkręcić kurek z bramkami. O ile z Irlandią straciliśmy pechowo bramkę na 20 sekund przed końcem, to dziś kontaktową zdobyliśmy na… 3 sekundy przed przerwą. Jej autorem był R.Pawlak

Bramka bardzo ważna, bo w przerwie trener Dariusz Rachwalski, mógł jeszcze bardziej zmotywować swoich graczy, a ci w drugiej części ciągle wyglądali lepiej od Chorwatów. Co chwilę sunęły ataki na ich bramkę i remisu doczekaliśmy się już po 4 minutach. W polu karnym największym sprytem wykazał się Gumny i biało-czerwoni wrócili do gry. Na prowadzenie nasz zespół wyprowadził Gracjan Jarzyński, który trafił po rozegraniu z krótkiego rogu, a wynik spotkania zamknął Rutkowski, który po rajdzie prawą stroną, sam wykończył akcję. Jutro (środa, 18 sierpnia) Polacy zagrają arcyważny mecz z Włochami (20.00)