Piłka nożna

LKS - Mieszko 0-1
Mieszko - Nielba 0-1
Victoria - Mieszko 0-0

Żużel

Start - Unia 48-42
Unia - Start 51-38
Start - Kolejarz 53-37

Koszykówka

Tarnovia - MKK 67-72
MKK - Energa 73-63
Trefl - MKK 61-71

Piłka ręczna

MKS - SPR 26-19
Hagard - Szczypiorniak 34-27
Energa - MKS 24-36

Futsal

Team - KS 6-3
KS - Wiara Lecha 3-8
Dragon - KS 9-2

„Powinni doszkolić się na kursach”

Mega boli, nie będę ukrywał – mówił tuż po przegranej batalii o Superligę  w rzutach karnych, Jakub Stranz, trener Startu 1954. Gnieźnianie mogą już liczyć na cud w starciu z Grunwaldem.

Gdy przegrywasz, zawsze pozostaje niedosyt, gdy przegrywasz po karnych, pozostaje wielki ból. Start 1954 był w ten weekend bardzo bliski awansu do halowej Superligi.

W finale gnieźnianie zremisowali w regulaminowym czasie z drugą drużyną Pomorzanina, by w serii karnych zagrywek ulec rywalom. Trener Startu, Jakub Stranz miał spore pretensje do poziomu sędziowania. – Na moje zrobiliśmy wszystko, co można było zrobić tego dnia. Nie chcę zrzucać wszystkiego na sędziów, ale nie było to najlepsze spotkanie w ich wykonaniu. My przygotowujemy się kilka miesięcy do tak ważnych spotkań, chłopacy poświęcają swój czas na treningach, więc sędziowie tez powinni się trochę poświęcić i doszkolić na kursach. Jestem zniesmaczony tą sytuacją, ale już nic nie zmienimy. A co do gry chłopaków, to miałem obawy, czy wytrzymają presję. Mamy wielu młodych graczy, którzy bardzo się starali. Zostaje nam teraz walka w barażu i musimy być dobrej myśli – zakończył J.Stranz.

18 lutego 2024 | 13:47

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *