Hokeiści Startu zakończyli już sezon zasadniczy Superligi na otwartych boiskach i… czekają na potknięcie rywala. Na razie są w play-offach, ale czy do nich awansują?
Czerwono-czarni pokonali wczoraj w ostatnim meczu Politechnikę 2-1, co było celem minimum, aby myśleć o rundzie finałowej. Na razie mają najmniejszą z możliwych przewag nad Wartą (1 punkt) i jeśli nie zdobędzie ona ani jednego oczka w dwóch pozostałych spotkaniach, to gnieźnianie wskoczą rzutem na taśmę do play-off.
Tutaj sytuacja jest wyjątkowo ciekawa, bo wszystko na to wskazuje, że losy awansu Startu będą w rękach… Stelli! O ile w dzisiejszym meczu z Pomorzaninem Warta nie będzie faworytem, to już potyczka w weekend ze Stellą, będzie szalenie interesująca. Jak sezon zasadniczy ocenia trener Wojciech Jankowski? – Pogubiliśmy trochę punktów w tym sezonie, ale trzeba zaznaczyć, że do rywalizacji przystąpiliśmy poważnie osłabieni – mówi naszemu portalowi. – Przyszło nam grać, bez czterech młodych reprezentantów Polski. Dlatego uważam, że pod tym kątem sezon jest bardzo udany. SPokojnie utrzymaliśmy się w Superlidze, a jeszcze jesteśmy w grze o play-offy. Nie da się ot tak załatać dziury po Gracjanie Jarzyńskim i to jest na pewno najdotkliwsza strata. On był naszym „mózgiem”, a na nasze nieszczęście (śmiech) dobrze mu idzie w lidze niemieckiej, więc pewnie do nas nie wróci i nie zasili w rozgrywkach.
0 komentarzy