Piłka nożna

LKS. - Mieszko 1-2
Mieszko - Kotwica 2-0
Obra - Mieszko 2-1

Żużel

Stal - Start 57-32
Start - Stal 38-52
Start - Kolejarz 50-40

Koszykówka

MKK - GAK 92-80
MKK - Boruta 73-64
Tarnovia - MKK 82-67

Piłka ręczna

MKS - Lwów 28-21
MKS - Młyny 27-25
FunFloor - MKS 37-31

Futsal

Wenecja - KS 2-3
Red Devils - KS 7-1
KS - Team 3-1

Awans MKK po niebywałym zamieszaniu z przepisami

Niecodzienne rzeczy działy się dziś przy Sportowej, z udziałem koszykarzy Sklepu Polskiego MKK. Gnieźnianie w ogromnych bólach awansowali do II rundy play-off, wcześniej jednak… nikt nie wiedział jaki jest scenariusz dwumeczu.

Relację z dzisiejszego meczu w zasadzie można by okroić do ostatnich sekund czwartej kwarty, bo to tam działy się rzeczy, które śmiało można określić mianem kuriozum. Pasowałby tu także zabieg z dniem 1 kwietnia i primaaprlisem, bo normalnie takich rzeczy w sporcie się nie ogląda. O tym jednak za chwilę, bo sam rewanż z udziałem MKK i Pyry dostarczył także sporych emocji.

„Orły” po siedmiopunktowym zwycięstwie na wyjeździe, wydawały się zdecydowanym faworytem do awansu, jednak Pyra nie miała nic do stracenia i postawiła wszystko na jedną kartę. Gospodarze pierwszą wyraźną przewagę zbudowali na początku drugiej kwarty, gdy po 12 oczkach z rzędu prowadziliśmy 34-22. Gdy jednak poznaniacy odpalili „trójkowe” armaty zrobiło się znów na styku. MKK zaczął z każda minutą grać coraz bardziej schematycznie. Wejścia pod kosz Adriana Sobkowiaka i trzypunktowe próby, były jedynym arsenałem, który miał zaskoczyć przyjezdnych. Nie zaskoczył. Pyra napędzała się w końcówce dużo szybciej i gdy Plewiński rzucił za trzy, mieliśmy remis w dwumeczu, bo rywale wygrywali 91-84. I tutaj zaczęło się potężne zamieszanie!

Jako, że do końca wynik nie uległ zmianie, przy sędziowskim stoliku zaczęło się nerwowe studiowanie regulaminu rozgrywek. Gnieźnianie obstawiali, że to oni powinni awansować dalej mimo przegranej, bo rzucili więcej punktów na wyjeździe (94-87 – przyp.aut.), goście uznawali, że remis to remis i trzeba grać dalej. Każdy studiował przepisy we własnym telefonie (!) i trzymał się swoich racji. Nie pomagali sędziowie, którzy w tej sytuacji, tez byli totalnie zagubieni. – PzKosz musi to w przyszłości wyjaśnić precyzyjnie, bo był tu dziś duży bałagan – mówił nam trener Pyry, Krzysztof Karpowicz. Ostatecznie zadecydowano o dogrywce, w której goście nie mieli już żadnych atutów. MKK włączył w końcu swój własny wyższy bieg i ostatnie minuty zagrał na własnych warunkach. 

Sklep Polski MKK Gniezno – Pyra Szkoła Gortata Poznań 100-98 (22-22, 27-21, 19-26, d.16-7)

Punkty dla MKK: Dobrzycki 29, A.Sobkowiak 24, Szydłowski 14, Barański 13, M.Sobkowiak i Rau 10

 

03 kwietnia 2022 | 17:09

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *