Drugie planowe zwycięstwo z rzędu odnieśli dziś koszykarze Sklepu Polskiego. Gnieźnianie po ograniu w środę SMS PZkosz Władysławowo, tym razem równie gładko pokonali u siebie Biofarm Basket II Poznań 75-48
Mecz z Biofarmem należał do tych, które trzeba było wygrać za wszelką cenę. Play-offy widać na horyzoncie już coraz wyraźniej, a więc czasu na poprawienie swojej sytuacji w tabeli jest coraz mniej. Poznańscy koszykarze nie wydawali się dziś wprawdzie przeszkodą, która mogłaby narobić nam szkód, ale to właśnie z takimi ekipami często gra się najgorzej.
I początek mógł rzeczywiście na to wskazywać. Mimo dobrego otwarcia (12-4), goście wykorzystali naszą niemoc w końcowych fragmentach pierwszej kwarty i zniwelowali niemal w całości straty. Druga część była niemal odbiciem pierwszej. Gnieźnianie ponownie świetnie zaczęli, w krótkim czasie odskakując na 18 oczek, jednak z każdą minutą to goście dochodzili do głosu, więc ostatecznie na przerwę zeszliśmy z mało bezpieczną przewagą (39-33). W tym fragmencie, obie ekipy za cel obrały sobie rzuty trzypunktowe i w ciągu 10 minut trafiły aż dziewięciokrotnie (MKK 5 rzutów).
Po przerwie sytuacja na szczęście wróciła do normy i nie dość, że nasza skuteczność wyglądała więcej niż dobrze, to jeszcze dołożyliśmy solidną obronę i Biofarm gasł w oczach. Run 11-0 pod koniec kwarty w zasadzie załatwił sprawę końcowego triumfu. Ostatnią część zagraliśmy więc na pełnym luzie i znów bardzo skutecznie, co dało ostatecznie wysokie zwycięstwo 75-48.
MKK przyzwyczaił nas, że niemal co mecz wyłania się inny bohater. Tym razem laurka dla najlepszego gracza należy się bezwględnie Piotrowi Leśniczakowi, który był nie tylko najskuteczniejszym zawodnikiem, ale też zaliczył świetny procent rzutów z gry (9/11). W tabeli gnieźnianie przesunęli się na 6. miejsce.
Sklep Polski MKK Gniezno – Biofarm Basket II Poznań 75-48 (16-14, 23-19,20-6, 16-9)
Punkty dla MKK: Leśniczak 20, Barański 11, Rau 9, Rutkowski 8, Kiełpiński, Kotwasiński, Nocek i Dobrzycki 6, Sobkowiak 3
0 komentarzy