Zanim koszykarze MKK zaczną ligowe granie, czeka ich jeszcze towarzyski turniej w Gnieźnie. O zmienionej kadrze gnieźnian rozmawialiśmy z liderem naszej ekipy, Dariuszem Dobrzyckim.
Fani koszykówki jeszcze chwile muszą poczekać na pierwsze ligowe emocje. Przemeblowana drużyna z Gniezna w teorii będzie miała trudniej w kolejnym sezonie, bo w miejsce doświadczonych graczy, dokoptowano przypomnijmy młodzież. Czy te braki da się załatać? – Spróbujemy – słyszymy. – Pod koniec czerwca byliśmy na ogólnopolskim turnieju w Iławie, gdzie poziom był bardzo wysoki. Nasi młodzi koszykarze ten turniej wygrali i jeśli będą grać podobnie jak w tamtych zawodach, to jestem spokojny. Wiem oczywiście, że liga to jest coś innego, presja jest wieksza i duża role odgrywa głowa. Jeśli poradzą sobie mentalnie, to nie będzie źle, choć faktycznie odejścia Emila Rau’a i Daniela Kotwasińskiego są to duże ubytki. Wierzę, że taka młodzieńcza fantazja będzie naszym atutem, bo spróbujemy grać szybciej i prościej. Musi być do tego zdrowie, którego w ostatnich latach trochę nam brakowało w zespole.
Co ważne, kapitan „Orłów” czuje się przed sezonem w 100% zdrowym. To świetna wiadomość, bo od jego dyspozycji będzie zależeć bardzo dużo. – Czuję się mocniejszy niż w poprzednim sezonie. Jeśli nic nieprzewidzianego się nie przydarzy, to obstawiam, że będzie dobrze.
W weekend w Gnieźnie odbędzie się turniej o Puchar Prezydenta Gniezna z udziałem ŁKS Łódź, Obry Kościan i Pogoni Prudnik. Jak zaprezentują się na tle tych drużyn gnieźnianie przekonamy się już dziś. Pierwszy mecz o 16.45, w którym MKK zagra z ŁKS.
0 komentarzy