Maciej Gorzelany powrócił z początkiem sezonu do MKK, po trzech latach występów na obcych parkietach. Postanowiliśmy zapytać młodego zawodnika, jak czuje się z powrotem w barwach gnieźnian.
MKK może kończący się rok zaliczyć do udanych. Gdyby nie ostatnia nieoczekiwana porażka na własnym parkiecie, gnieźnianie byliby w ścisłej czołówce tabeli. Do drużyny wrócił po dłuższym czasie Maciej Gorzelany, który wprawdzie nie jest jeszcze podstawowym zawodnikiem, ale robi wszystko, by wkrótce stać się ważnym ogniwem „Orłów”. – Bardzo się cieszę, że po kilku sezonach wróciłem do swojego domu tak naprawdę. Zespół jest nieco odmieniony, ale dalej jest tutaj super atmosfera i zostałem naprawdę miło przyjęty. Z każdym meczem czuję, że się coraz lepiej rozumiemy i jeśli atmosfera w szatni jest idealna, to nic więcej nie potrzeba – słyszymy.
Gorzelany ostatnie trzy sezony spędził w Szkole Mistrzostwa Sportowego we Władysławowie. Tam z rówieśnikami pracował i szlifował swoje umiejętności. Jak sam określa – dało mu to bardzo wiele. – Nastąpiła bardzo duża zmiana w mojej grze. Wcześniej w rozgrywkach młodzieżowych byłem głównie graczem podkoszowym, teraz przeszedłem bardziej na obwód, co mi w ogóle nie przeszkadza. Muszę jeszcze pracować nad pewnością siebie, bo to jest ciągle mój problem. Jeśli go przezwyciężę, będzie super – kończy skrzydłowy MKK.
0 komentarzy