Pościg za gospodarzami zajął MKK dokładnie 4 kwarty bez… 58 sekund. Gdy zegar pokazał niecałą minutę do końca wejściem pod kosz Daniela Kotwasińskiego goście doprowadzili do remisu 55-55. To co się później działo, można śmiało określić mianem nieprawdopodobnego dreszczowca! Po ostatniej syrenie doprowadzony do wściekłości trener Orłów Arkadiusz Konowalski rzucił o parkiet szkicownikiem.
Zaczęło się w stylu, który już dobrze znamy w tym sezonie. Gnieźnianie zaczęli nieskutecznie i po niecałych 3. minutach mieliśmy 5 punktów straty (7-2). Nie lepiej było w kolejnych fragmentach. Nie dość, że gra się „nie kleiła” to MKK stracił swojego lidera – Michała Szydłowskiego (złamanie nosa), oraz innego gracza z podstawowego składu – Emila Raua (skręcenie kostki). Czy to nie istna katastrofa?! To spowodowało, że humory w obozie przyjezdnych były po I kwarcie nieciekawe. Drugie 10 minut było już o niebo lepsze, choć początek ciągle nie napawał optymizmem (24-9). Politechnika złapała zadyszkę na 29 zdobytych punktach, co skrzętnie wykorzystali gracze MKK. Rzucili 10 oczek i zbliżyli się do przerwy na 8 pkt. (34-26). III odsłona nie wniosła nic co można by określić mianem przełomu w poczynaniach podopiecznych Arka Konowalskiego. Raził niestety stratami Daniel Kotwasiński (3), który albo źle podawał, albo źle kozłował. Gdańszczanie kontrolowali przewagę i przed ostatnią częścią wydawało się, że pociąg z napisem „zwycięstwo” odjechał. Nic z tych rzeczy! Orły w ostatniej kwarcie pokazały swój najlepszy basket tego dnia i na parkiecie Politechniki zaczęły się dziać istne cuda. Kolejna seria 10 punktów gnieźnian wybiła totalnie z rytmu gospodarzy (53-50). Wynik zaczynał się im wymykać z rąk co przełożyło się na nerwowość z … obu stron. MKK czuł, że ma już na „muszce” rywali, a ci nie bardzo mieli argumenty by im uciekać. Efektem tego był pierwszy remis na tablicy, który pojawił się na 48 sekund przed końcem, po wejściu pod kosz Kotwasińskiego. Odpowiedź Politechniki była najgorsza z możliwych – Szłapka rzuca zza lini 6.75, jednak MKK odpowiada trafieniem Szymona Budnikowskiego, który za „3” niemal w ogóle nie rzuca w meczach! Gdy do końca zostały niecałe 3 sekundy faulowany jest Piotr Golasiński i trafia jeden z rzutów, przez co gnieźnianie pierwszy raz (!) wychodzą na prowadzenie. W koszykówce 3 sekundy są jednak wystarczające by odwrócić losy meczu. Kuriozalny błąd krycia MKK wykorzystali gospodarze i Adam Brenk niemal równo z syreną zdobywa spod kosza punkty dające im zwycięstwo. Goście mieli jeszcze 0,7 sek. na oddanie rzutu i Dariusz Dobrzycki w ekwilibrystycznej pozycji… trafił !! Niestety, sędziowie dopatrzyli się nadepnięcia przez kapitana MKK bocznej linii i to miejscowi unieśli ręce w geście triumfu. Arek Konowalski mógł tylko cisnąć o parkiet szkicownikiem…
Podsumowując. Mają co oglądać po tym meczu gnieźnianie. Nie, nie chodzi o tabele – a o zachowanie szczególnie w ostatnich sekundach. W kontekście całego meczu prawie 120 punktów zdobyte przez obie ekipy dobitnie pokazuje, jak nonszalancko zagrały one w ataku. Skuteczność na poziomie trzydziestu kilku procent może i jest do zaakceptowania ale w rozgrywkach… juniorskich. W 2. lidze trzeba się postarać dużo bardziej, by zejść z parkietu wygranym. No chyba, że rywal jest równie słaby, a może i słabszy…
Wartym odnotowania na koniec jest powrót na parkiet po rocznej przerwie (!) spowodowanej kontuzją Karola Tyborowskiego.
Politechnika Gdańska – Sklep Polski MKK 60-59 (19-9, 15-17, 17-11, 9-22)
Politechnika: Brenk 14, Szłapka 13, Kolka 12, Kadej 9, Pruefer 6, Jaśkiewicz 4, Derkowski 2
MKK: Dobrzycki 20, Sobkowiak 13, Budnikowski 11, Kotwasiński 6, Golasiński 5, Tyborowski 4
fot. archiwum
m | drużyna | pkt | mecze | zw. – por. | dom | wyjazd | pkt. zd. – pkt. str. | różnica | stosunek |
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Decka Pelplin | 41 | 21 | 20 – 1 | 9 – 0 | 11 – 1 | 1717 – 1419 | +298 | 1.2100 |
2 | BC Obra Kościan | 34 | 20 | 14 – 6 | 7 – 4 | 7 – 2 | 1623 – 1345 | +278 | 1.2067 |
3 | Asseco AMW II Gdynia | 34 | 20 | 14 – 6 | 8 – 1 | 6 – 5 | 1715 – 1514 | +201 | 1.1328 |
4 | MKS Sokół Międzychód | 34 | 21 | 13 – 8 | 7 – 4 | 6 – 4 | 1616 – 1556 | +60 | 1.0386 |
5 | SMS PZKosz Władysławowo | 31 | 19 | 12 – 7 | 7 – 4 | 5 – 3 | 1486 – 1351 | +135 | 1.0999 |
6 | Sklep Polski MKK Gniezno | 31 | 20 | 11 – 9 | 6 – 5 | 5 – 4 | 1596 – 1497 | +99 | 1.0661 |
7 | Domino Inowrocław | 31 | 20 | 11 – 9 | 6 – 5 | 5 – 4 | 1551 – 1485 | +66 | 1.0444 |
8 | Politechnika Gdańska | 31 | 20 | 11 – 9 | 8 – 2 | 3 – 7 | 1466 – 1525 | -59 | 0.9613 |
9 | AZS UMK PBDI Toruń | 30 | 20 | 10 – 10 | 7 – 4 | 3 – 6 | 1609 – 1624 | -15 | 0.9908 |
10 | Trefl II Sopot | 30 | 21 | 9 – 12 | 5 – 5 | 4 – 7 | 1495 – 1541 | -46 | 0.9701 |
11 | Biofarm Basket Suchy Las | 26 | 21 | 5 – 16 | 4 – 7 | 1 – 9 | 1571 – 1734 | -163 | 0.9060 |
12 | Tarnovia Basket Tarnowo Podgórne | 25 | 20 | 5 – 15 | 4 – 5 | 1 – 10 | 1445 – 1638 | -193 | 0.8822 |
13 | Stomil Olsztyn | 25 | 20 | 5 – 15 | 5 – 4 | 0 – 11 | 1464 – 1675 | -211 | 0.8740 |
14 | Gryf Goleniów | 17 | 17 | 0 – 17 | 0 – 7 | 0 – 10 | 1004 – 1454 | -450 | 0.6905 |
0 komentarzy