Kilka bardzo ciekawych nazwisk zostało na żużlowej transferowej giełdzie. Któryś z nich może, a nawet powinien wylądować w Gnieźnie.
Coraz mniej niewiadomych jest w drugoligowych ośrodkach, które zamykają powoli składy na kolejny sezon. Przy Wrzesińskiej znamy już praktycznie trzy pewne nazwiska i jedno z małym znakiem zapytania. Henriksson, Łęgowik i Fajfer podpiszą w listopadzie kontrakty, rozmowy ciągle trwają z Samem Mastersem i jeśli znajdą swój pozytywny finał, do obsadzenia będzie tylko jedna pozycja. Klub jak ustaliliśmy nie będzie zatrudniał nikogo na pozycję oczekującego, choć ciągle nie wiadomo jaki status spotka Kacpra Gomólskiego.
Wiadomo, że aby marzyć o nawiązaniu walki z Tarnowem, który podąża tegoroczną drogą Rzeszowa, Start musi pozyskać silne ogniwo. Niewypał w postaci Pickeringa nie może się już powtórzyć i pewnie się nie powtórzy, bo w orbicie zainteresowań są ponoć ciekawe nazwiska. Kto pozostał wolny?
Do 2.ligi będą najprawdopodobniej musieli zajść zawodnicy, którzy niedawno byli silnymi ogniwami w 1.lidze. To Kenneth Bjerre, Kim Nilsson (ponoć zostaje w Landshut), Adrian Gała, Rune Holta, Adrian Miedziński, czy Antonio Lindbaeck. Niektórzy ciągle życzą sobie lukratywnych kontraktów jak na drugoligowe warunki, ale niewykluczone, że za chwilę będą zmuszeni zejść na ziemię. Start marząc o finale, musi sięgnąć po któregoś z nich. Rozmowy z jednym z nich ponoć są zaawansowane. A kogo wy widzielibyście w Gnieźnie?
„MENTALNY ZWYCIĘZCA” – Kevin Fajfer pierwszy raz o swoim powrocie CZYTAJ
0 komentarzy