To był błyskawiczny debiut w skłądzie nowego zawodnika Startu. Robert Roszak po zdaniu żużlowego egzaminu, od razu zamedlował się w ligowym składzie gnieźnian. Jakie emocje towarzyszyły młodemu zawodnikowi?
Dwa tygodnie wystarczyły, aby młodzieżowiec Startu, otrzymał powołanie do ligowego skłądu czerwono-czarnych. Robert Roszak ledwo co zdał egzamin w Krośnie, by po dwóch tygodniach wyjśc na prezentację w ostatnim meczu z Lokomotivem. – Stres zawsze jest w takiej sytuacji – mówił nam. – Już w Poznaniu jak debiutowałem w młodzieżówce, czułem podenerwowanie, co jest normalne, no ale tutaj to już było coś innego. Żużlowcy muszą jednak być gotowi w każdej chwili, by wyjechać na tor.
17-letni Roszak ostatecznie w ligowym meczu nie wyjechał, pojechał za to wczoraj w młodzieżowych zawodach przy Wrzesińskiej. Był to dobry występ, bo dwukrotnie zameldował się na pierwszym miejscu. – To jest mój cel, by w tym roku przywieźć trochę punktów w juniorskich zawodach. Na razie takie mam marzenia, bo moje umiejętności ciągle wymagają nauki. W przyszłym roku pewnie postawię sobie poprzeckę wyżej, ale na razie chcę zbierać doświadczenie w młodzieżówkach. Nic więcej w tym roku od siebie nie oczekuję, muszę się po prostu jak najwięcej uczyć – kończy zawodnik.
0 komentarzy