– Nie jestem tutaj na wakacjach – mówi w rozmowie z nami Brytyjczyk, Kyle Howarth. Czy zawodnik będzie pozytywnym zaskoczeniem i wygryzie kogoś ze składu Startu już na inaugurację? Ma na to ogromne chęci.
Kyle Howarth jest najbardziej „tajemniczą” postacią dla sympatyków Startu. Nowy nabytek z Wielkiej Brytanii już trenuje przy Wrzesińskiej i trzeba przyznać, że prezentuje się bardzo solidnie. Nie odstaje od czołowych zawodników z Gniezna, co spowoduje być może pozytywny ból głowy u trenera Startu. Ostatecznie weryfikacją będą zbliżające się sparingi, my postanowiliśmy zapytać go, o pierwsze wrażenia w Gnieźnie, plany i przygotowania do sezonu.
Hubert Maciejewski/SportoweGniezno.pl: Kyle, chciałbym w imieniu czytelników i kibiców Startu przywitać Ciebie w Gnieźnie
Kyle Howarth/Start Gniezno: Bardzo dziękuję. Jest mi niezwykle miło, bo od samego początku zostałem tutaj bardzo ciepło przyjęty
Jak czujesz się po pierwszych jazdach na nowym dla ciebie torze?
Jest dobrze. Trenowałem w sobotę i niedzielę dość dużo i intensywnie. Mam pierwsze wnioski i oceniani to bardzo pozytywnie. Zrobiliśmy dużo roboty przez dwa dni
To wszystko co spotkało ciebie w naszym mieście jest dla ciebie nowe, bo przecież nie jeździłeś do tej pory w Polsce. Coś ciebie zaskoczyło, zdziwiło?
Tak, to kompletnie nowa sytuacja dla mnie, ale od razu pochwalę Start Gniezno. Od pierwszych chwil czuję się tutaj nie jak ktoś obcy, ale jakbym był od dawna. Może to dziwne, ale po tych kilku dniach, bo dodam byłem tutaj już wcześniej z wizytą, czuję się już jak u siebie. Spotkałem poza tym bardzo ciekawe osoby i nie mogę się doczekać, aby zacząć prawdziwą przygodę i pracę. Najważniejsze będą oczywiście występy w lidze i liczę, że będę tutaj zdobywał punkty
Słyszałem, że jesteś świetnie przygotowany sprzętowo do sezonu. Czy to prawda?
To prawda. Mam całkowicie nowy sprzęt, który przygotował dla mnie świetny tuner Peter Johns. To myślę jest dowód jak traktuję polską ligę i naprawdę nie mogę doczekać się takiej prawdziwej rywalizacji, aby poznać co to znaczy jazda tutaj. Zdobywałem sporo punktów dla Sheffield w Anglii, więc nie widzę powodu, dla którego nie miałbym punktować i w Polsce
A wrażenia z pierwszych treningów?
Bardzo dobre. Dość szybko tak mi się wydaje spasowałem się, co zresztą zauważył też mój mechanik. Teraz wracam do Anglii i mam nadzieję, zobaczymy się ponownie w Gnieźnie
Wiesz pewnie, że nie będzie łatwo o bilet do składu w Gnieźnie. Jakie jest twoje podejście?
Na pewno. Start ma dobry zespół, ale ja muszę wierzyć i marzyć o tym, aby do niego się dostać. Przecież tutaj przyjeżdżam i pokazuję, że zależy mi na tym, że nie jestem na wakacjach. Jeżeli zrobimy dobrą robotę na treningach, to dlaczego mam nie jechać? Wierzę, że tym zbuduję zaufanie trenera. Zobaczymy
Zatem powodzenia i dziękuję za rozmowę
fot. Start Gniezno
0 komentarzy