Pierwsze zwycięstwo w nowym roku odnieśli koszykarze MKK. Dziś znów zafundowali wielkie emocje kibicom, a mecz był wojną nerwów do ostatniej sekundy!
Drugi mecz w nowym roku był znów ciężką próbą dla niedawnego lidera 2.ligi. Ósmy w tabeli Trefl Sopot postawił dziś trudne warunki i mecz przez cztery kwarty był wymianą ciosów.
Remisowo było ponpierwszej części, minimalnym prowadzeniem MKK zakończyła się pierwsza połowa i trzecia znów była grą nerwów. O wszystkim miała zatem zdecydować ostatnia. Lepiej zaczęli ją goście, którzy objęli skromne, dwupunktowe prowadzenie, jednak znowu sprężyliśmy się w najważniejszym momencie. Nieoceniona była walka pod tablicami Czyża i Leśniczaka, którzy zbierali ważne piłki, a te często lądowały w koszu. Cztery oczka roztrwoniliśmy jednak błyskawicznie, bo na niecałe trzy minuty do końca Trefl znów objął prowadzenie 67-66 i wiadomo było, że końcówka będzie nerwowa.
Do ponownego ataku dał sygnał Dobrzycki, który trafił za trzy na 1:32 przed końcem, po chwili przechwyt i punkty padły łupem Leśniczaka i „Orły” na nieco ponad minutę miały cztery oczka zapasu. Uff! Czy sopocianie odpowiedzą? Rzucili trzy punkty z rzutów wolnych, ale znów Dobrzycki odpalił w najważniejszym momencie! Koniec, więcej fajerwerków nie obejrzeliśmy!
Sklep Polski MKK Gniezno – Trefl Sopot 77-70
0 komentarzy