Co to jest speedway od podszewki, można przekonać się widząc zdjęcie opublikowane przed chwilą przez Sama Mastersa. Australijczyk pokazał co zostało z kevlaru, a dokładniej z jego tylnej części.
Sezon okupiony walką i przygodami na torze już za nami. To jak niebezpieczny jest żużel nikomu nie trzeba pisać, przykładem jest zdjęcie opublikowane przed chwilą na Facebooku przez australijskiego zawodnika Startu. Na pierwszy rzut wygląda to tak, jakby ktoś podpalił strój żużlowca, ale nic z tych rzeczy.
To efekt upadku, być może tego w Rzeszowie, gdy Masters po fatalnej kraksie już nie wrócił na tor. Kevlar co widać jest całkowicie rozszarpany, a przecież wykonany jest z bardzo mocnego materiału. Zawodnik swój wpis opatrzył komentarzem:
„Miałem już kilka złamanych kości i innych kontuzji, ale pośladków w takim stanie jeszcze nie miałem. Nie pokaże wam ich, ale tak wygląda mój strój”
0 komentarzy