– Wiele rzeczy jest udziwnionych. Ustalmy coś na lata – mówi dziennikarz sportowy Henryk Grzonka. Uważa, że polski żużel staje się coraz bardziej zawiły.
Niedawno dowiedzieliśmy się, że znów nadciągają regulaminowe zmiany niemal we wszystkich ligach. Niemcy i Łotysze nie będą mieć prawa awansu wyżej, zagraniczni juniorzy raczej odejdą do lamusa, Ekstraliga nie będzie na razie powiększana. To tylko niektóre, bo jak można założyć, inne jeszcze przed startem sezonu 2024 pojawią się w opasłej broszurce dla osób działających w żużlu.
Z wieloma z nich nie może się zgodzić Henryk Grzonka, dziennikarz sportowy, który w rozmowie z WP Sportowefakty.pl twierdzi, że regulamin powinien być święty i nie ruszany przez lata. – Jestem tym przerażony. Kiedyś regulamin to była cieniutka broszura, a teraz to jest opasła księga. Wiele rzeczy jest udziwnionych. Ustalmy na dłuższy czas regulamin, a nie mieszajmy nim co chwilę. Przedyskutujmy to raz i sensownie, do końca, żeby nie „kopać” w tym co sezon, bo to jest nienormalne. Uważam, że nawet jeśli w Polsce żużel jest silny, to podział na trzy ligi jest na wyrost. Nie wiem, jak teraz scalić drugą ligę z pierwszą, bo po tylu latach byłby już jakiś problem, kilka klubów już „odjechało”, ale trzeba spróbować. Od kiedy tworzono trzy ligi mówiłem, że w najlepszej lidze powinno być 10 zespołów i zdania nie zmieniłem. (…) Trzeba też przywrócić baraż między przedostatnim zespołem PGE Ekstraligi, a drugim zespołem 1. Ligi. 10 zespołów to lepsze rozgrywki, więcej spotkań, mniej narzekania. (…) Mówiliśmy, żeby ci najbogatsi wspierali tych biedniejszych. Poza współpracą Unii Leszno z Kolejarzem Rawicz drugiego takiego przykładu niestety nie ma. Na niewiele zdały się takie deklaracje. Niektóre drugoligowe kluby nie miały dużo pieniędzy, a my ich jeszcze wysyłaliśmy na mecze do Duagavpils, Wittstock czy Landshut, generując olbrzymie koszty.
Trudno nie zgodzić się z wieloma z tych postulatów, szczególnie jeśli chodzi o baraże. Kiedyś były to jedne z najciekawszych spotkań w sezonie, swą dramaturgią przebijające mecze o tytuły. Patrząc jak wyglądały tegoroczne batalie o złoto w Ekstralidze, 1.lidze i 2.lidze, w ciemno można by założyć, że baraże mogły być hitem. i pewnie by były.
0 komentarzy