Piłka nożna

LKS. - Mieszko 1-2
Lipno - Mieszko 2-2
Mieszko - Leszno 2-0

Żużel

Stal - Unia T. 49-41
Start - ....
Start - .....

Koszykówka

MKK - GAK 92-80
MKK - Boruta 73-64
Tarnovia - MKK 82-67

Piłka ręczna

MKS - Zagłębie 25-34
Oleśnicą - Szczypiorniak 30-25
Piotrcovia - MKS 28-31

Futsal

Wenecja - KS 2-3
TAF - KS 5-6
KS - Bojano 4-1

Bekas: Za dużo błędów. Na formę jeszcze poczekamy.

Biało-niebiescy zakończyli w ten weekend okres przygotowawczy przed meczami o punkty. Na koniec, o czym już pisaliśmy pokonali na własnym boisku Kotwicę Kórnik aż 6-2. Jak podsumował to spotkanie trener Mieszka Mariusz Bekas?

Hubert Maciejewski/SportoweGniezno.pl – To był sprawdzian generalny przed ważnymi meczami, czy po prostu kolejny sparing?

Mariusz Bekas/trener Mieszka – Wiadomo, że ostatni mecz kontrolny jest zawsze tym, który daje obraz i przygotowuje nas przed starciem już o ligowe punkty. Jak on wypadł? Nie ustrzegliśmy się błędów, czego efektem są dwie stracone bramki. Uważam, że to za dużo jak na nasz zespół. Ale dobrze, że to miało miejsce dziś, a nie w spotkaniach o stawkę. Z kolei cieszy mnie, że potrafiliśmy kilka razy trafić do siatki rywala i to, że gra była w wielu fragmentach szybko prowadzona. Do optymalnej formy nam jednak ciągle brakuje i będzie jeszcze brakować. Jesteśmy po intensywnych przygotowaniach i ten okres będziemy jeszcze przez jakiś czas odczuwać w nogach. Szczyt ma przyjść na najważniejszą część sezonu.

Jakie elementy są jeszcze do poprawki, a gdzie wyglądamy już dobrze?

Przede wszystkim niefrasobliwa gra w obronie, gdzie goście kilka razy zbyt łatwo dochodzili do sytuacji podbramkowych. Oczywiście nie było ich aż tak dużo, ale przy wcześniejszej reakcji formacji obronnej mogliśmy się tego ustrzec. Na plus jest duża ilość goli i okazji, które kreowaliśmy. Mnie osobiście cieszy też powrót Adama Koniecznego i jego gol, bo widać, że bardzo mu na tym zależało.

Siła uderzeniowa po jego powrocie jeszcze bardziej się zwiększy.

Tak. Teraz rozkłada się na jeszcze większą liczbę zawodników. Jest Krzysztof Wolkiewicz, Damian Pawlak, Tomek Bzdęga, Gracjan Goździk i to już teraz dobrze wyglada. Są jeszcze niuanse, że brakuje pewnego rodzaju zgrania, szybkości, ale wiemy, że w tym momencie to nie jest jeszcze aż tak potrzebne. Graliśmy też w niemałym osłabieniu, bo kilku zawodników ma lekkie urazu. O tym trzeba pamiętać.

Indywidualną laurkę chce pan wystawić komuś za ostatnią potyczkę?

Nie jestem zwolennikiem wystawiania indywidualnych laurek, ponieważ to jest gra zespołowa – wygrywa zespół i przegrywa tak samo cała drużyna. Jednego dnia jeden zawodnik jest lepszy, drugiego ktoś inny jest postacią wiodącą, więc każdy kto wchodzi na boisko ma swój udział w wyniku.

Dziękuję za rozmowę.

04 marca 2018 | 12:08

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *