Piłka nożna

LKS. - Mieszko 1-2
Lipno - Mieszko 2-2
Mieszko - Leszno 2-0

Żużel

Stal - Unia T. 49-41
Start - ....
Start - .....

Koszykówka

MKK - GAK 92-80
MKK - Boruta 73-64
Tarnovia - MKK 82-67

Piłka ręczna

MKS - Zagłębie 25-34
Oleśnicą - Szczypiorniak 30-25
Piotrcovia - MKS 28-31

Futsal

Wenecja - KS 2-3
TAF - KS 5-6
KS - Bojano 4-1

Dwa idealne trafienia Mieszka?. „To niebo a ziemia, co w Gnieźnie jest obecnie”

To właśnie oni byli głównymi celami transferowymi Mieszka przed nadchodzącym sezonem III ligi. Radosław Mikołajczak – były młodzieżowy reprezentant Polski (!) i gracz Legii Warszawa, oraz Mateusz Roszak (na zdj.), „mózg” wielu drużyn, w których grał. Gracz z nienaganną techniką, któremu niewiele brakuje by biegać nawet po boiskach ekstraklasy. CV obu futbolistów jest imponujące, co może tylko gwarantować jeszcze więcej jakości w biało-niebieskiej drużynie. Obaj świetnie wkomponowali się już w tryby machiny Mariusza Bekasa, która zostawiła za sobą w ubiegłym sezonie istne pogorzelisko na IV froncie. 

Okres transferowy wprawdzie jeszcze się nie skończył, ale wiele wskazuje na to, że działacze z S8 obrali jasny kierunek – nie liczba nowych twarzy jest najważniejsza, a ich piłkarska jakość. Na celownikach były więc od początku dwa priorytetowe nazwiska i ten plan udało się zrealizować. Mikołajczak i Roszak (o ile nic nieprzewidzianego się nie wydarzy), to nie tylko „pewniacy” do wyjściowej jedenastki, ale i gracze, którzy zwiększą rywalizację w drużynie i poszerzą ławkę rezerwowych. A to akurat było sporym problemem w ubiegłym sezonie. Sztab szkoleniowy nie miał wielkiego pola manewru i o ile, na niższym szczeblu nie spowodowało to turbulencji, to już na boiskach III ligi mogłoby mieć przykre konsekwencje.

A jak doszło do obu transferów? Obaj gracze przyznają, że decydująca okazała się osoba dyrektora Mieszka (Dawida Frąckowiaka – dop.aut.). To on przekonał ich swoją wizją i priorytetami. – Na pewno dużą rolę odegrała rola dyrektora klubu. On mnie zachęcał od dłuższego czasu i nasze drogi już dawno temu mogły się zejść, ale dopiero teraz stało się to faktem. Wcześniej mialem inną wizję, jednak nie zawsze trafioną. Tym razem przekonała mnie cała otoczka wokół klubu i wyniki, które miały ostatnio miejsce. Widać, że wszystko idzie tutaj we właściwym kierunku i jest to niebo a ziemia, co jest teraz, a co pamiętam z lat ubiegłych. Więc mam nadzieję, że nie będę żałował podpisanej tutaj umowy. Także osoba trenera Mariusza Bekasa miała jakiś wpływ, bo znamy się z Elany Toruń i współpraca układała się bardzo dobrze. A jeśli chodzi o moje osobiste cele to, chcę grać jak najwięcej. W swoim rodzinnym mieście Koszalinie występowałem w Gwardii i nie udało się utrzymać zespołu w II lidze, a ja sam mało grałem, bo klub stawiał na młodzieżowców. Mam więc plan, by przekonać do siebie trenera i występować jak najwięcej, odbudować się i pomóc zespołowi w rywalizacji o jak najlepsze wyniki. – zdradził nam Mikołajczak (na zdj. poniżej)


W podobnym tonie wypowiada się Mateusz Roszak. Jak mówi SportwemuGnieznu, nie interesuje go „gra o pietruszkę”, a takiej raczej w Pierwszej Stolicy nie będzie. – Zadecydowało kilka czynników, że pojawiłem się w Gnieźnie, ale na pewno ambitne plany jakie klub ma na przyszły sezon okazały się kluczowe. Znam sporo osób z tego zespołu i wiem, że jakości w tej drużynie nie brakuje. Jak na III ligę, kadra robi wrażenie. W szatni siedzą ambitni piłkarze i na pewno nie mamy celu, aby grać w ogonie tabeli. Te są konkretne i będziemy grać o zwycięstwa. Ja czuję się w nowym towarzystwie super i zostałem bardzo ciepło przyjęty przez resztę drużyny.

Czy te dwa znaczące wzmocnienia okażą się bezcenne w walce o III-ligowe punkty? To dopiero zweryfikuje sezon, jednak jak dodaje Roszak, Gniezno jest tak dużym ośrodkiem, który powinien liczyć się jeszcze bardziej na piłkarskiej mapie Polski. – Gniezno jest sporym miastem i wydaje mi się, że trzecioligowa piłka to nie jest odpowiedni poziom, który powinien tutaj docelowo być. Nie chcę oczywiście składać na razie deklaracji, ale przy odpowiednim podejściu i treningach, oraz jakości piłkarskiej i dobrej organizacji w klubie, to mamy szanse odegrać w rozgrywkach czołową rolę. 

Co ważne, zarówno Mikołajczak, jak i Roszak w samych superlatywach wypowiadają się o tym, co już spotkało ich w nowym otoczeniu. Koledzy przyjęli ich bardzo ciepło, więc atmosfera w szatni jest świetna. – Na pewno mam pozytywne wrażenia z pierwszych treningów, a także klimatu w szatni. Znamy się lepiej lub gorzej, z kilkoma chłopakami i ten kontakt jest bardzo fajny. Jak na te pierwsze dni w nowym otoczeniu, czuję się jakbym tutaj był od kilku miesięcy. To bardzo pomaga w aklimatyzacji – kończy Radosław Mikołajczak.

O przydatności do drużyny dwaj piłkarze zdążyli już udowodnić w pierwszych sparingach. Roszak był wyróżniającą się postacią, a Mikołajczak zaliczył pierwsze trafienie w meczu z Sokołem Aleksandrów Łódzki. Zaś licznik spotkań bez porażki Mieszka, który ruszył od ubiegłego roku, ciągle nabija nowe cyfry.

19 lipca 2018 | 10:47

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *