Miasto zdecydowało się na radykalne rozwiązanie w gnieźnieńskiej piłce. GOSiR będzie od teraz nadzorował szkolenie dzieci i młodzieży w Mieszku i przyjrzy się finansowaniu najmłodszych. Porozumienie jest już podpisane, klub zgodnie z nim musi teraz wszelkie decyzje konsultować z dyrekcją ośrodka. Chodzi głównie o środki jakie trafiają do Akademii, choć reorganizacji uległa też struktura trenerska. Wszystko po to, by odzyskać zaufanie choćby rodziców trenujących dzieci.
Trudna sytuacja finansowa w klubie odbiła się także na najmłodszych. Niby to dziwne, bo rodzice płacą przecież comiesięczne składki, a jednak i tutaj pojawił się zgrzyt. Pusto jest nie tylko w kasie „seniorskiej”, ale nie lepiej jest i w tej, która teoretycznie powinna być stabilna. Do gry wkroczył więc prezydent Tomasz Budasz ze swoim zespołem i postawił sprawę jasno. Akademia będzie miała swoje subkonto, a każdy wpływ i wydatek z niego, będzie nadzorowany przez GOSiR. Doszło do tego, że Mieszko będzie musiał od teraz konsultować z ośrodkiem sportu każdą kwestię dotyczącą funkcjonowania Akademii. Włodarz miasta podkreśla, że zarówno szkolenie dzieci i młodzieży, jak i funkcjonowanie pierwszej drużyny ma znów być wzorcowe. – Głośno i wyraźnie mówię, że miasto będzie wspomagało ten klub, przede wszystkim rozwój Akademii, w której zgrupowanych jest ponad 300 dzieciaków. Chcemy utrzymać miano jednego z najlepszych ośrodków szkoleniowych w Wielkopolsce. Pomimo tych trudności, takich jak utrata złotej gwiazdki w certyfikacji dla Akademii, działamy dalej. Wierzymy, że jest to tylko chwilowe.
Za organizację i funkcjonowanie Akademii będzie odpowiadał od teraz wyznaczony koordynator, powołany przez władze klubu w uzgodnieniu z władzami ośrodka. Jest to sytuacja niecodziennie spotykana w piłkarskich klubach, ale jak podkreśla Jacek Mańkowski, dyrektor GOSiR, chodzi tutaj o jeszcze lepszy nadzór nad finansami i jakość szkolenia. – Mamy doświadczenie w szkoleniu dzieci i młodzieży, więc nie jest to dla nas żadna nowość. To z pewnością wyzwanie, któremu chcemy sprostać. W Akademii mamy sprawdzoną grupę trenerów. Jest także grono rodziców chętne do współpracy. Akademia utrzyma pewną autonomię wewnątrz klubu, ze swoim budżetem, pod nadzorem GOSiR-u
Co na to sternik Mieszka? Na razie słychać tylko jedno: „chcemy stabilizacji”. – Staramy się o dodatkowego sponsora – mówi Maciej Ciesielski. – Mamy plan, żeby stopniowo ustabilizować sytuację finansową. Rozumiemy trudną sytuacją firm, które teraz przede wszystkim myślą o swoich pracownikach. Ale nasze działania są niezbędne, bo nie możemy opierać się na wsparciu Miasta. Co do sytuacji kadrowej, mamy możliwość wystawienia naszych wychowanków w rozgrywkach seniorskich. Pewnie w innych okolicznościach w tak szerokiej kadrze by się nie znaleźli.
Wkrótce postaramy się rozwinąć ten temat i sprawdzić co takiego się działo, że potrzeba było aż tak radykalnego rozwiązania.
fot. Mieszko Gniezno
0 komentarzy