Ktoś w końcu zainteresował się budynkiem „straszydło” przy Strumykowej. Ten „ktoś” to póki co kibice, którzy na jednej ze ścian wymalowali klubowe akcenty Mieszka. Czyżby chcieli dać sygnał by coś w końcu stało się z anty-wizytówką tego miejsca?
Były hotel Mieszko, który dziś jest miejscem „kultu” bezdomnych, wyjątkowo obskurnie prezentuje się na tle zmieniającego się małymi krokami stadionu biało-niebieskich. Budynek, który od kilku lat właściciel bezskutecznie próbuje sprzedać, należy do Przedsiębiorstwa Gastronomiczno- Hotelarskiego ART-GASTRO z Poznania. Prawie 80 miejsc noclegowych, którymi kiedyś dysponował hotel, dziś służy za schronienie bynajmniej nie turystom. Co w tej chwili dzieje się wewnątrz, widać choćby po jednym ze zdjęć, które prezentujemy poniżej, zrobionym przez Aleksandra Karwowskiego z Przemian. Wszystko co udało się zarządzającym jedynie zrobić, to odnowić fasadę od strony boiska Orlik. I to na razie jest za mało, by zachęcić kogokolwiek do kupna popadającego w ruinę obiektu.
Na razie zainteresowali się nim kibice, którzy chwycili za puszki z farbą, pędzle i namalowali graffiti na ścianie, którą nie tak dawno mijali piłkarze wchodzący do szatni. Co ciekawe, akcja zbiegła się niemal w czasie, z działaniami kibiców Startu, o których pisaliśmy w ub. tygodniu TUTAJ. Na os. Grunwaldzkim namalowali oni kilka nowych grafik, w widocznych miejscach.
Fanom biało-niebieskich jak się dowiedzieliśmy było potrzebnych 800zł, by zmienić fragment fasady obiektu. Jeśli znajdą się darczyńcy, którzy wspomogą ich finansowo, są oni w stanie „ozdobić” były hotel jeszcze bardziej. Ewentualnych chętnych zapraszamy do kontaktu z nami poprzez redakcyjną skrzynkę – sportowegniezno@gmail.com
0 komentarzy